Blamaż Ferrari w Azerbejdżanie! Zero punktów włoskiej ekipy!

Ferrari, które po taktycznej wpadce w Monako chciał odrobić punktowe straty do Red Bulla, musi przełknąc gorzką pigułkę. Z Grand Prix Azerbejdżanu włoska ekipa wraca z dwoma uszkodzonymi autami. Zwycięstwo odniósł Max Verstappen, a Red Bull świętuje dublet.

Blamaż Ferrari w Azerbejdżanie! Zero punktów włoskiej ekipy!
Podaj dalej

Perez z atomowym startem

Większość kierowców na start postawiła na pośrednią mieszankę opon. Na twarde ogumienie zdecydowali się startujący w drugiej dziesiątce Daniel Ricciardo, Esteban Ocon, Valtteri Bottas, Nicholas Latifi, Lance Stroll i Mick Schumacher.

Tuż po starcie na czoło stawki wysunął się Sergio Perez. Meksykanin popisał się świetnym startem i szybko zyskał dwusekundową przewagę. Za kierowcą Red Bulla sklasyfikowani byli Charles Leclerc i Max Verstappen. Trzy sekundy do Holendra tracił Carlos Sainz, który miał podobny zapas nad George’em Russelem. Po pięciu okrążeniach z dwójki Alfa Romeo F1 Team ORLEN wyżej sklasyfikowany był czternasty Guanyu Zhou. Valtteri Bottas spadł na siedemnaste miejsce. W walce o jedenaste miejsce Daniel Ricciardo usłyszał, by nie atakował Lando Norrisa.

Czytaj też: Kajetanowicz spełni marzenie. Rajd Safari zapowiada się ekscytująco!

Awaria Sainza

Na dziewiątym okrążeniu Carlos Sainz zaparkował Ferrari w pierwszym sektorze. Awarii uległ układ hamulcowy. Sędziowie ogłosili wirtualną neutralizację i do boksów zdecydował się zjechać Charles Leclerc. Pit stop kierowcy Ferrari trwał aż 5,4 sekundy. Mechaników odwiedził także George Russell oraz Pierre Gasly, Sebastian Vettel, Lewis Hamilton, Yuki Tsunoda, Guanyu Zhou, Kevin Magnussen, Alex Albon i Mick Schumacher. Wirtualna neutralizacja zniknęła na jedenastym okrążeniu.

Sergio Perez na czele miał dwie sekundy zapasu nad Maxem Verstappenem. Charles Leclerc tracił dwanaście sekund do Holendra i miał 10 sekund zapasu nad George’em Russellem. Czołową piątkę zamykał Fernando Alonso. Kierowcy Red Bulla i Hiszpan nie zmieniali opon. Valtteri Bottas, który również nie zmieniał opon był trzynasty. Guanyu Zhou po założeniu twardej mieszanki osunął się na piętnaste miejsce.

W walce o dziewiąte miejsce Sebastian Vettel przestrzelił hamowanie po drugiej strefie DRS i spadł na dwunastą pozycję. Guanyu Zhou uporał się z Lancem Strollem i wskoczył na czternaste miejsce. Max Verstappen na piętnastym okrążeniu wyprzedził Sergio Pereza i został nowym liderem rywalizacji. Meksykanin został poproszony, by nie walczył z Holendrem. Miejscami zamienili się także Valtteri Bottas i Guanyu Zhou. Chińczyk wskoczył na trzynastą pozycję.

Dramat Ferrari

Na koniec szesnastego okrążenia po twarde opony zjechał Sergio Perez. Pit stop Meksykanina trwał blisko sześć sekund i wyjechał na tor tuż przed George’em Russellem na trzeciej pozycji. Max Verstappen zameldował się u swoich mechaników na koniec osiemnastego okrążenia i nowym liderem został Charles Leclerc. Kierowca Ferrari miał trzynaście sekund zapasu nad mistrzem świata. Kolejne trzy tracił Sergio Perez, który miał taką samą przewagę nad George’em Russellem.

Na dwudziestym okrążeniu z silnika Ferrari Charlesa Lecleca zaczął wydobywać się dym. Kierowca z Monako dotoczył się do garażu, ale włoska marka jeszcze przed półmetkiem wyścigu mogła pakować się z toru.

W połowie rywalizacji Max Verstappen miał sześć sekund zapasu nad Sergio Perezem. Dziesięc sekund za Meksykaninem jechał George Russell. Kierowca Mercedesa miał dwadzieścia sekund zapasu nad Danielem Ricciardo, który jako jedyny w czołówce nie zmieniał jeszcze ogumienia. Drugą piątkę tworzyli Lewis Hamilton, Yuki Tsunoda, Sebastian Vettel, Esteban Ocon i Kevin Magnussen. Duńczyk zyskał pozycję po awarii Guanyu Zhou. Barw Alfa Romeo F1 Team ORLEN bronił jeszcze dwunasty Valtteri Bottas.

Kolejny silnik Ferrari zawiódł

Na 33 okrążeniu zatrzymało się kolejne auto z silnikiem Ferrari. Kevin Magnussen zaparkował Haasa w drugim sektorze. Ogłoszono wirtualną neutralizację na czym skorzystali kierowcy, którzy jeszcze nie wymienili opon. Po nowe ogumienie zjechali także znajdujący się na czele kierowcy Red Bulla i George Russell oraz Lewis Hamilton, Daniel Ricciardo, Esteban Ocon, Valtteri Bottas i Lance Stroll. Ricciardo, Ocon, Bottas i Stroll mieli pośrednią mieszankę opon. Cała reszta stawki była na twardych oponach.

Na czele po wznowieniu walki na 35 okrążeniu Max Verstappen miał dwanaście sekund zapasu nad Sergio Perezem. George Russell tracił do lidera ponad pół minuty, a kolejne dziesięć sekund wolniejszy był Pierre Gasly. W walce o piąte miejsce Yuki Tsunoda blokował Lewisa Hamiltona i Sebastiana Vettela. Brytyjczyk jednak szybko uporał się z Japończykiem i tracił dziesięć sekund do Francuza. Punktowaną dziesiątkę uzupełniali Fernando Alonso i kierowcy McLarena. Valtteri Bottas był dwunasty. Kierowcy Alfa Romeo F1 Team ORLEN do punktów brakowało piętnastu sekund.

DRS na taśmę klejącą

Yuki Tsunoda na czterdziestym okrążeniu został wezwany przez sędziów do garażu po tym, gdy DRS otwierał się w połowie. Mechanicy AlphaTauri skleili tylne skrzydło taśmą klejącą, ale Japończyk spadł na trzynaste miejsce. Skorzystał na tym Esteban Ocon, który wskoczył do punktowanej dziesiątki. Dziewięć sekund za Francuzem był broniący barw Alfa Romeo F1 Team ORLEN Valtteri Bottas. W czołówce nie doszło do żadnych zmian.

Red Bull z dubletem, Russell na podium

Do końca wyścigu nie doszło już do żadnych zmian w czołówce. Max Verstappen świętuje 25 zwycięstwo w Formule 1. W klasyfikacji wszech czasów Holender awansował do czołowej dziesiątki i zrównał się z Jimym Clark’em oraz Nikim Laudą. Drugi Sergio Perez cieszy się z dwudziestego podium w karierze. Czołowa trójką uzupełnił George Russell.

Na czwartym miejscu ostatecznie sklasyfikowano Lewisa Hamiltona, który wyprzedził w końcówce Pierre’a Gasly’ego. Szósty był Sebastian Vettel, a siódmy Fernando Alonso. Czołową dziesiątkę uzupełnili kierowcy McLarena: Daniel Ricciardo i Lando Norris oraz Esteban Ocon z Alpine. Valtteri Bottas z Alfa Romeo F1 Team ORLEN był jedenasty. Fin był jednym z dwóch z sześciu kierowców, którzy korzystając z silników Ferrari zdołał dojechać do mety.

GP Azerbejdżanu – Wyniki

Przeczytaj również