Czy kierowcy BMW powodują najwięcej wypadków? Oto dane. Niejednego mogą one zaskoczyć…

Od lat w naszym kraju krąży taki stereotyp, że kierowcy BMW są najgorsi. Że trzeba na nich uważać, są niebezpieczeństwem i powodują najwięcej wypadków. Często bywa tak, że takie stereotypy nie mają nic wspólnego z prawdą. A jak jest tym razem? Czy to właśnie kierowcy w „Bawarkach” powodują najwięcej wypadków? A jeśli nie oni… to kto? To bardzo skomplikowane zagadnienie.

bmw wypadki
Podaj dalej

Kierowcy BMW są najgroźniejsi?

Dlaczego kierowcy BMW mają tak złą opinię? Wydaje mi się, że jest to po prostu taki stereotyp. Natomiast z drugiej strony też nie wiem, skąd on się wziął. Mam tutaj kilka podejrzeń. Samochody niemieckiej marki od zawsze prezentowały się znakomicie i miały bardzo dobre osiągi. To sprawiało, że zawsze było ich na polskich drogach bardzo dużo. Nawet tych zdecydowanie starszych modeli. Dlaczego? A no właśnie dlatego, że jak na swój wiek świetnie się prezentowały, miały bardzo dobre osiągi, dobrze się prowadziły… no a z racji swojego wieku były po prostu tanie.

bmw wypadki
fot. mobile.de

Dlatego od zawsze na polskich drogach było ich mnóstwo. Oczywistym jest, że starszy, mniej zadbany samochód, może sprawiać kierowcom większe problemy. W przypadku BMW mówimy też przecież o samochodach z napędem na tył. One są trudniejsze do opanowania, niż samochody z napędem na przód, nie mówiąc o napędzie na cztery koła. Kolejny fakt, to sportowa dusza tejże marki. O tym zresztą już wspomniałem – auta niemieckiego producenta zawsze miały ten sportowy charakter i zadowalające osiągi. To była pewnego rodzaju namiastka samochodu sportowego dla każdego…

Zobacz też: Szef BMW nie zgadza się z zakazem sprzedaży samochodów spalinowych?

Piszę to wszystko w takim celu, aby wytłumaczyć, że z różnych powodów rzeczywiście auta marki BMW mogą być nieco trudniejsze do opanowania. Natomiast to oznaczałoby, że zgadzam się z tymi wszystkimi stereotypami. Prawda jest jednak taka, że nie mają one zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością. To wszystko, co napisałem wcześniej, to prawda. Napęd na tył, większa moc, sportowy charakter, starsze roczniki – to wszystko prawda. Ale co mówią na ten temat statystyki?

Na kogo należy uważać?

„Rankomat” przeprowadził swego czasu takie badanie opinii publicznej. Pierwsze z pytań dotyczyło tego, którzy kierowcy są najbardziej niebezpieczni. Najwięcej osób odpowiedziało, że najgroźniejsi na drogach są młodzi kierowcy. W dalszej kolejności byli seniorzy, niedoświadczeni kierowcy oraz piesi. Różnice nie były tutaj zbyt wielkie. Przy kolejnym pytaniu chodziło o wytypowanie kto jest najgroźniejszy pod względem posiadanej marki samochodu. Ludzie w ogromnej większości postawili na kierowców BMW, a dalej znaleźli się kierowcy Audi oraz Volkswagena. Różnice były jednak duże.

Ile to ma wspólnego z rzeczywistością? Oczywiście, że… nic! W 2022 roku na polskich drogach miejsce miały 21 322 wypadki. Zaledwie 1084 z nich było winą pieszych. To dane z policyjnego raportu właśnie za rok 2022. To zamyka dyskusję na temat tego, jak dużym zagrożeniem na drogach są piesi. Ten raport mówi również wprost, że najwięcej wypadków spowodowali kierowcy w wieku 25-39. Drugie miejsce zajmują osoby w grupie wiekowej 40-59, trzecie miejsce to grupa 50 plus i dopiero czwarte grupa 18-24. Takie są fakty.

Zobacz też: Planujesz kupić BMW? Nie możesz popełnić tego błędu…

A co z markami samochodów? „Rankomat” przedstawił kiedyś dane odnośnie tego, kto deklaruje najwięcej szkód na polskich drogach. Wśród tych, którzy zadeklarowali wtedy najwięcej szkód byli kierowcy Nissana, Toyoty, Mazdy, Volvo oraz Citroena. BMW było daleko z tyłu. Bardzo dokładne badanie przeprowadziła też firma „Punkta”. I nie chodzi tutaj o liczbę wypadków w ogóle… a o liczbę wypadków na 1000 kierowców aut danej marki. Bardzo łatwo byłoby wysnuć tutaj krzywdzące wnioski. Oczywistym jest, że np. kierowcy Audi, BMW, Volkswagena, Toyoty, czy Skody, mogą spowodować najwięcej wypadków… bo na drogach jest najwięcej aut tych producentów!

To zmienia punkt widzenia…

Ale bardziej miarodajne jest, kiedy wyciągniemy taki wynik na jednej, konkretnej próbce – w tym przypadku próbce 1000 samochodów. I okazuje się, że największy procent szkodowych kierowców to kierowcy Volvo. Dalej są kierowcy Skody, Toyoty, Mazdy i Forda. A dalej są jeszcze m.in. Honda, Nissan, Opel… Dopiero na 13. miejscu jest BMW. Myślę, że to w dużej mierze zamyka tę jałową dyskusję o tym, czy i dlaczego kierowcy BMW są tacy źli. Często mówią o tym ludzie, którzy nie mają zielonego pojęcia o faktach i żyją wyłącznie stereotypami.

Przeczytaj również