To BMW to szczyt marzeń
Niemiecki super sedan jest absolutnym szczytem jeśli chodzi o technikę. Choć nigdy na rynku nie pojawiło się prawowite BMW M7 – Alpina wzięła sprawy w swej ręce, produkując model B7. Jest co prawda wersja M760Li, ale B7 to prawdziwe marzenie entuzjastów.
BMW postawiło w tym modelu na moc i szlachetność silnika V12. Według Alpiny silnik ten jest jednak zbyt ciężki. Tuner postawił więc na dwukrotnie doładowaną jednostkę V8. Choć mało kto może pozwolić sobie na taki samochód prosto z salonu, to jeśli chodzi o używkę sytuacja wygląda już dużo bardziej obiecująco.
Samochód, o którym dziś mówimy, to Alpina B7 generacji E65. Podstawowa konstrukcja tego samochodu została zaprojektowana przez Chrisa Bangle’a i nie została zbyt ciepło przyjęta. Są jednak ludzie, którym ten samochód bardzo się podoba, a Alpina zamieniła dziwną klapę bagażnika w spojler. Wynik wygląda co najmniej interesująco, da się to nawet lubić!
Wszystko to, razem z felgami i zmodyfikowanym przodem sprawia, że mamy prawdopodobnie do czynienia z najbardziej zmodyfikowaną Alpiną jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny. Subtelne paski z logo firmy dookoła informują, że właściciel jest prawdziwym koneserem.
Pod maską silnik V8
Pod maską pracuje 4,4-litrowy, ośmiocylindrowy silnik BMW. Dzięki dwóm turbosprężarkom generuje moc 500 KM i dysponuje momentem w wysokości 700 Nm. Ta dwutonowa limuzyna może rozpędzić się do 311 km/h, a przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje zaledwie 4,8 sekundy.
Alpina-BMW od października 2004 roku przejechała zaledwie 60 000 kilometrów. To prawie nic dla 17-letniego samochodu. Pierwszy i jedyny właściciel tego samochodu dbał o auto i zapewnia, że jest ono w idealnym stanie. Na zdjęciach samochód wygląda bardzo dobrze, choć w niektórych miejscach nie da się ukryć, że był używany.
https://wrc.net.pl/is-pilne-skoda-ma-jeszcze-wieksze-problemy-niz-moglo-sie-wydawac-te-liczby-sa-zatrwazajace-raport
Auto pojawiło się na sprzedaż w niemieckim Guben. Samochód kosztuje zaledwie 28 890 euro, czyli około 135 tys. złotych. Wśród nowych aut za takie pieniądze możemy kupić lepszą Octavię, która z całym szacunkiem, nie może konkurować z Alpiną B7. A taki przebieg będziecie mieć w swojej Skodzie po roku. Jako nowy samochód kosztował w 2004 roku grubo ponad milion złotych.