WRC domem Sordo
Dani Sordo startował w każdym sezonie mistrzostw świata za kierownicą najlepszych aut od 2006 roku. Wówczas Citroen awansował go do głównego zespołu po wywalczeniu mistrzostwa świata juniorów. W swojej karierze występował również za kierownicą Mini, a obecnie broni barw Hyundaia. Raz miał możliwość poprowadzenia Forda. W 180 startach wywalczył 54 miejsca na podium, trzy razy na najwyższym stopniu.
Hiszpan w kwestii liczby startów w mistrzostwach świata jest piątym kierowcą wszech czasów. Do rekordu Jari-Mattiego Latvali brakuje mu 29 występów. W statystyce wizyt na podium jest dziewiąty.
Sordo w przyszłym roku skończy czterdzieści lat. Po pełnych sezonach w barwach Hyundaia, szefostwo zespołu zdecydowało, że będzie wymieniał się za kierownicą jednego z aut z Oliverem Solbergiem. Hiszpan na pewno nie wystartuje w Nowej Zelandii. Wyjazd do Japonii również uznawany jest za mało prawdopodobny, więc ostatnią okazją do pokazania swoich umiejętności bezie Rajd Katalonii. Kierowca nie ma żadnej umowy na przyszły rok, a już w zeszłym sezonie plotkowało się, że to był ostatni rok startów.
Najważniejszy jest poziom
– Chcę startować dopóki będę dobry. Lubię jeździć, walczyć i być szybkim. Dobra zabawa podczas walki z innymi jest świetna. Nie przychodzę tutaj, by po prostu być i czekać, aż inni zepsują swoje samochody lub wydarzy się coś innego. Uczucie, gdy jesteś szybki i zapamiętujesz dobre momenty jest perfekcyjne – mówił Sordo pytany przez DirtFisha o swoją przyszłość.
– Dopóki to mam, mogę jeździć. Jeśli nie będę sobie dobrze radził, nie będzie mnie tu. Zobaczymy, co się wydarzy. Czasami zdarza mi się po gorszych wynikach odczuwać, że nie jestem tak szybki. Zobaczymy, jak będzie w Katalonii i po niej podejmiemy decyzję – dodał.
Czytaj też: Sponsor Verstappena zamieszany w wielką aferę! Pociągnie ze sobą mistrza świata?