Historia gaszenia pożaru BMW X6 w rosyjskiej Samarze jest tak irracjonalna, że nikt by w nią nie uwierzył, gdyby nie została sfilmowana.
Właściciel SUV-a zorientował, że jego auto zaczęło się palić. Zadzwonił po straż pożarną, ale płomienie rozprzestrzeniały się coraz bardziej. W końcu z pomocą przyszedł kierowca szambiarki, który zaczął polewać luksusowy samochód… nieczystościami zebranymi w zbiorniku szambowozu.
Jak widać akcja ratownicza z wykorzystaniem fekaliów powiodła się. Ciekawe jednak czy i jakimi sposobami udało się pozbyć ich paskudnego odoru. Można sobie wyobrazić, że nie każdy był chętny do podjęcia się takiej usługi. W końcu to dosłownie śmierdzący interes.