– Nie mogę powiedzieć, że nie jestem szczęśliwy, ale bez kapci [rywali] byśmy nie wygrali – zauważył Adamo. – Trzeba przyznać, że zespół nie był najlepszy w ten weekend. Nie uważam, że wygraliśmy jako Hyundai. Wygrał Thierry, Hyundai nie.
Włoski menedżer, który przewodzi teamowi z Alzenau od tego roku, dał się poznać jako dość surowy i wymagający szef. Jego głównym zadaniem jest doprowadzenie Hyundaia do mistrzostwa producentów w WRC.
O ile koreańska marka znów przewodzi w klasyfikacji sezonu, to zmartwieniem jest wydajność samochodu. Na francuskich asfaltach znacznie lepiej prezentowały się zespoły Toyoty i M-Sport Forda. Zdaniem Włocha mniejszy dorobek japońskiej marki to efekt przebitej opony przez Krisa Meeke’a.
Andrea Adamo: Tak szczerze, byłem przygotowany na zaakceptowanie porażki. Jestem szczery co do siebie, zespołu i wydajności samochodu. Nie mogłem prosić Thierry’ego i Nicolasa o cuda, ponieważ oni już przekroczyli fizyczne granice. W końcu dało to nam prowadzenie w punktacji producentów. Jestem zadowolony, ale pozostaję realistą.
Zwycięzcy Rajdu Korsyki, Thierry Neuville i Nicolas Gilsoul zostali liderami w punktacji sezonu kierowców i pilotów. To oznacza, że załoga Hyundaia i20 Coupe WRC będzie pierwszą na drodze w kolejnej rundzie światowego czempionatu, Rajdzie Argentyny (25-28 kwietnia).
– Jeżeli zacznie padać, być może będziemy mieć większe szanse – przewiduje Belg. – Nigdy nie wiadomo.
Pozostałymi dwoma Hyundaiami i20 Coupe WRC w Argentynie pojadą Dani Sordo i Carlos del Barrio oraz powracający po absencji na Korsyce, Andreas Mikkelsen i Anders Jaeger.