E-Mobilność
Pasażerowie Fast Ferries są proszeni w Grecji o ekstra 10 euro opłaty
Wygląda na to, że właściciele bardziej eko pojazdów zostali ukarani dodatkowymi opłatami za podróżowanie promami na wyspy Morza Egejskiego. To była dla wieli niemiła niespodzianka, z jaką przyszło im się zmierzyć na wakacjach. Zmartwi ona także tych, którzy na wakacje dopiero się wybierają.
Niektóre firmy zdecydowały się na pobierać dodatkowe opłaty za samochody elektryczne i hybrydowe typu plug-in. Doliczają im ekstra 10 euro za te samochody w porównaniu do konwencjonalnych samochodów tych samych gabarytów. Nie jest to coś czego wielu by się spodziewało, biorąc pod uwagę z jak wielu opłat zwalnia się pojazdy EV i z jak wielu przywilejów korzystają.
W udostępnionym przez News Auto formularzu wycieczki na Tinos, widać, że konwencjonalny samochód kosztuje 67 euro, podczas gdy samochody elektryczne i hybrydowe są zobowiązane do zapłaty 77 euro. Jest to niekorzystne dla wizerunku Grecji w okresie poprzedzającym sezon turystyczny. Z czego wynika taka podwyżka?
Dla samochodów EV i PHEV konieczny jest „wyższy poziom bezpieczeństwa”
W odpowiedzi na prośbę o uzasadnienie podwyżki Fast Ferries, które obsługuje trasy z Rafiny na wyspy Morza Egejskiego, poinformował, że kwota ta odnosi się do kosztów poniesionych przez armatora. Musi on zapewnić wyższy poziom bezpieczeństwa wymaganego do transportu pojazdów ładowanych prądem. Niestety nie uzyskano odpowiedzi, na czym konkretnie to zabezpieczenie wyższego poziomu bezpieczeństwa polega.
Niemniej jednak na pewno trzeba przewidzieć różne scenariusze. Zarówno na wypadek pożaru samochodów elektrycznych, jak i spalinowych. Nigdy nie można całkowicie wykluczyć możliwości zapłonu samochodu z powodu usterki, ale dotyczy to wszystkich rodzajów napędu.
Jak podkreśla ADAC , pożary jednych i drugich pojazdów znacznie się od siebie różnią, a wiele załóg statków nie ma doświadczenia w tej kwestii. Sami ubezpieczyciele wielokrotnie podkreślają, że w tej kwestii jest wiele do zrobienia.
Jak zwracają uwagę greccy dziennikarze, dla zagranicznych turystów posiadających samochody elektryczne i hybrydowe stoi spore wyzwanie. Po problemach, które ujawniono w Wielkanoc nawet niemiecki ADAC ostrzega, żeby zastanowić się nad wyborem środka transportu.
Trzeba bowiem taką podróż bardzo dobrze zaplanować. Na pewno trzeba dotrzeć na prom z poziomem naładowania samochodu EV nie wyższym niż na poziomie 30-40%. Warto także wiedzieć, że sieć ładowania w Grecji jest nadal stosunkowo niewielka, ponieważ obecnie istnieje około 2000 publicznych stacji ładowania. Znajdują się one głównie na południu kraju, wzdłuż głównych szlaków transportowych i wokół większych miast. Największa liczba opcji ładowania jest w Atenach. Na wyspach sieć jest znacznie mniej gęsta.
