Rekord w ilości kradzieży samochodów w Wielkiej Brytanii. Ubezpieczyciele wskazują winnego - system bezkluczykowy

Odkąd istnieją właściciele samochodów, istnieją amatorzy cudzej własności, którzy dokonując kradzieży uczynili z tego procederu swój zawód. Postęp technologii, który miał za zadanie utrudniać ten proceder nie bardzo się sprawdza. Świadczy o tym rekordowy poziom kradzieży samochodów z technologią keyless.

kradzieze samochodow z systemem keyless
Podaj dalej

Wielka Brytania w szoku – 2023 rok rekordowy pod względem kradzieży samochodów

Według publikacji AutoExpress, rok 2023 będzie rekordowy pod względem kradzieży samochodów w Wielkiej Brytanii. Ubezpieczyciele wyciągając wnioski na podstawie licznych przypadków uważają, że winnym tej sytuacji jest już powszechnie stosowana technologia keyless. W skrócie brak klasycznego kluczyka w samochodzie, który stanowi dużą wygodę dla kierowcy jest też dużym ułatwieniem dla amatorów cudzej własności.

Dane są zatrważające, bo wykazują wzrost przypadków kradzieży samochodów w stosunku do roku ubiegłego o 59%. Do końca roku pozostały ponad trzy tygodnie, co oznacza, że ten rekord może zostać jeszcze pobity.

Takie dane wynikają z tego, że łatwość obejścia technologii, jaką stosuje wielu producentów jest na tyle prosta, że ogranicza się do zakupu jednego urządzenia. Typ jaki cieszy się szczególną popularnością wymaga jedynie „podłączenia się” do okablowania łączącego reflektory samochodu, by w ciągu kilku sekund oszukać samochód, aby myślał, że został odblokowany za pomocą pilota zdalnego sterowania. Miejsce do podłączenia okablowania jest łatwo dostępne, bo mieści się za zderzakiem.

Hyundai Tucson kradzieze samochodów używanych
fot. Hyundai

Wśród najczęściej znikających samochodów jest wiele popularnych marek

Złodzieje mają swoje top modele, które cieszą się szczególnym zainteresowaniem. Ginie coraz więcej drogich pojazdów, które zasilają rynek części zamiennych. To już nie tylko katalizatory, ale także laserowe reflektory i kierownice. Koszty zakupu takich komponentów są spore, więc używane skradzione części szybko znajdują nabywców na rynku.

Jak przeanalizowała brytyjska firma ubezpieczeniowa LV General, numerem jeden dla złodziei jest marka premium – Lexus. Według danych wzrost kradzieży przekroczył 500% od września 2021 do września 2023 r. W czołówce znajdują się także Hyundai Tucson i Kia Sportage. Ten pierwszy stanowi 45% roszczeń ich producentów. W sumie roszczenia w analizowanym powyżej okresie wzrosły w przypadku Hyundaia o 81%, a Kia o 76%.

Modele Lexusa RX i NX odpowiadają za odpowiednio 54 i 21% kradzieży tej japońskiej marki premium. Dla porównania RAV4 stanowi 47% kradzieży Toyoty, jakie odnotowała brytyjska firma ubezpieczeniowa LV. Skąd takie zainteresowanie akurat tymi markami?

Z  publikacji  wynika, że niektóre z tych samochodów używanych są bardzo pożądane, ponieważ w ciągu ostatnich dwóch lat zdrożały  średnio o ponad 30%. Często z tego względu służą przestępcom jako waluta.

„Widzimy, że wszelkiego rodzaju kradzieże pojazdów i samochody bez kluczyka nadal stanowią wyzwanie. Technologia samochodów bezkluczykowych stale się udoskonala w miarę produkcji większej liczby samochodów, ale niestety złodziejom szybko udaje się znaleźć sposób na ich kradzież i zastosowanie własnej taktyki, na przykład sygnałów umożliwiających odblokowanie samochodu poprzez przesłanie sygnału do czujników umieszczonych za reflektorami:- wyjaśnia dyrektor ds. roszczeń w LV= General Insurance.

kradzieze samochodów lexus rx

Kradzieże na kluczyk to także duży problem w Polsce

Problem kradzieży samochodów z systemem bezkluczykowym nie jest jedynie problemem brytyjskich kierowców. Na naszym rynku metodą na walizkę kradnie się wiele nowoczesnych i drogich samochodów marek tj. Audi.

Kierowcy mają często problem z odzyskaniem pieniędzy od ubezpieczycieli. Podczas postępowania w takich sprawach korzysta się z opinii biegłych. Ci potrafią mylnie wyciągać wnioski, co do kwestii zapisów sygnałów odebranych z kluczyka. W takiej sytuacji bez wsparcia producenta jest niemożliwe udowodnienie, że odczyt logowania kluczyka wynika z użycia „walizki” wysyłającej określone fale do urządzenia, które pozwalają oszukać samochód, że ten otwarto pilotem zdalnego sterowania.

Znany jest nam przypadek odmowy wypłaty odszkodowania, który od właściciela wymaga batalii i opinii niezależnych biegłych ze strony producenta. Nagranie, na którym uwieczniono moment kradzieży nie okazało się bowiem istotnym dowodem w sprawie. W rezultacie właściciela zmuszono od września 2020 roku do spłaty całej kwoty leasingu za samochód. To pomimo, że faktycznie od dawna go nie posiadał. Czy odzyska pieniądze od ubezpieczyciela nie wiadomo. Sprawa nadal jest w toku.

Przeczytaj również