Premia środowiskowa w Niemczech. Volkswagen to kolejny producent samochodów, który postanawia sam ją wypłacić swoim klientom

Nie jest tajemnicą, że decyzja niemieckiego rządu o wycofaniu premii ekologicznej na zakup samochodów elektrycznych wywołała wiele emocji. Ze względu na okres, w którym motoryzacja przechodzi transformację, taka decyzja jest bardzo kontrowersyjna. Producenci jeden po drugim usiłują ratować sytuację.

premie na zakup samochodów elektrycznych
Podaj dalej

Kolejny producent samochodów, który chce zwrócić klientom utracone pieniądze

Po kontrowersyjnej decyzji niemieckiego rządu o anulowaniu premii ekologicznej dla samochodów elektrycznych, wielu producentów usiłuje ratować finanse klientów.

Po m.in. Stellantisie, Tesli i Mercedesie, VW zdecydował się przejąć premię ekologiczną dla swoich klientów. Tym samym nie chce ich zawieźć. Firma z Wolfsburga zwróci swoim klientom także utracone środki. Jednakże ogłoszona decyzja dotyczy klientów prywatnych w Niemczech.

„Nie zawiedziemy naszych klientów, a jednocześnie uważamy, że jesteśmy odpowiedzialni za wspieranie zmiany systemowej na elektromobilność. Dlatego postanowiliśmy zwiększyć nasz udział w premii środowiskowej w niebiurokratyczny sposób”- powiedziała cytowana przez Automobilwoche, Dyrektor sprzedaży VW, Imelda Labbé.

Grupa chce przejąć federalną część finansowania wszystkich kwalifikujących się modeli ID., które zamówiono do 15 grudnia, ale nie zostały jeszcze przyjęte i zatwierdzone. Jeśli pojazdy te trafią do salonów i zostaną zarejestrowane do końca roku, klienci otrzymają dofinansowanie w wysokości do 6750 euro. Jeśli zaś dostawa nastąpi do 31 marca 2024 r., to Volkswagen zapłaci pierwotnie zaplanowane od 1 stycznia 4500 euro.

Volkswagen ID.3 Drezno
Volkswagen ID.3 fot. Volkswagen / glaesernemanufaktur.de

Audi i BMW jeszcze nie podjęły takiej decyzji

Nie jest tajemnicą, że Volkswagen zareagował w ten sposób idąc za przykładem Grupy Stellantis, a także m.in. Tesli i Mercedesa, które zapowiedziały, że przejmą utracone finansowanie klientów.

Popularne w Niemczech marki premium Audi i BMW jeszcze nie wydały w tej sprawie oświadczenia. Obie jak na razie zapowiedziały, że przyjrzą się tej sytuacji i podejmą decyzję mającą spory wpływ na finanse swoich klientów.

Rząd niemiecki zrobił producentom niemiłą niespodziankę, kiedy podczas negocjacji budżetowych niespodziewanie zadecydował o wygaśnięciu środków na samochody elektryczne 17 grudnia br. Tej decyzji towarzyszyły liczne protesty sprzedawców detalicznych, stowarzyszeń motoryzacyjnych i producentów.

„Obywatele oczekują od decydentów politycznych realistycznych okresów przejściowych. Kupując nowy samochód, większość ludzi musi bardzo dokładnie obliczyć, ile ich na niego stać i mieć pewność, że planowaną premię.” – wyjaśniał wiceprzewodniczący grupy parlamentarnej Detlef Müller.

Jednakże ogólnie taka oszczędność w wydatkach rządowych jest tam popierana.

„Wiemy, że jest to niefortunna sytuacja dla tych, którzy liczyli na otrzymanie dofinansowania. Niestety, ta decyzja była konieczna, ponieważ nie ma już wystarczających środków, aby móc rozpatrzyć wnioski otrzymane po niedzieli” – wyjaśniało niemieckie Ministerstwo Gospodarki.

Nie jest tajemnicą, że decyzja producentów o przejęciu dofinansowania to dla nich koło ratunkowe. Sprzedaż samochodów elektrycznych w tym kraju już wcześniej wyraźnie wyhamowała. Jak pisaliśmy, Volkswagen poszukując oszczędności, zdecydował się na radykalne posunięcia. Rozważa także zamknięcie linii produkcyjnej VW ID.3 w Dreźnie.

Przeczytaj również