Porsche Taycan pobiło rekord ładowania i trafiło do Księgi Rekordów Guinnessa
Niemiecki producent w ostatnim czasie wciąż usiłuje zademonstrować, że jest lepsze niż Tesla, gdy chodzi o flagowego Taycana. Producent ma swoim koncie najlepsze sportowe samochody, ale jeśli chodzi o elektryki, wciąż wydaje się niedowartościowany.
Wyprawa elektrycznym Taycanem na dystansie 4562 km powinna to zmienić. Elektryczne Porsche pokonało dystans pomiędzy Los Angeles a Nowym Jorkiem z kosmicznym czasem ładowania. Samochód spędził przy ładowarce zaledwie 2,5 godziny, tym samym trafił z nowym rekordem do Guinness World Records.
To rozwiewa obawy o zasięg, które ma tak wielu kierowców. Mogą go śmiało kupić, jeśli tylko stać ich na Taycana.
Kia EV6 zdetronizowana przez standardowego Taycana
Poprzedni rekord należał do koreańskiego producenta. Kia EV6 potrzebowała 7 godzin, 10 minut i jednej sekundy ładowania, a podróż trwała 7 dni.
Porsche kompletnie zaskoczyło swoim wynikiem, zwłaszcza że pobiło rekord standardowym Taycanem z 2021 r. z akumulatorem w wersji Performance Plus. Całkowity czas ładowania, który zarejestrowano w Księdze Rekordów Guinnessa, wyniósł dwie godziny, 26 minut i 48 sekund. Wygląda na to, że konkurencja musi nieźle się wysilić, by go pobić.
Szybkie ładowanie Porsche to czysta magia. Zwiększa zasięg elektrycznego o setki kilometrów w czasie zaledwie kilku minut.
Jedług informacji kierowcy Taycana, Wayne’a Gerdesa, samochód po raz pierwszy ładowano z mocą 350 kW. Akumulator skoczył z 6% do 82% SOC w czasie zaledwie 22 minut. Podróż wcześniej zaplanowano i wytyczono, korzystając z aplikacji PlugShare i Electrify America .
Niewątpliwie rekord Taycana obala mit o tym, że samochody elektryczne są niepraktyczne, jeśli chcesz pokonywać duże dystanse. Obawy o rozładowanie akumulatora są bezpodstawne, jeśli masz po drodze infrastrukturę do ładowania.
Dobry plan trasy pozwala na dalekie podróże, zwłaszcza, że nie bijesz rekordów po drodze i zatrzymujesz się po to, by odpocząć lub się przespać.