Lewis Hamilton Show. Nie bez powodu jest siedmiokrotnym mistrzem

Lewis Hamilton, który ma za sobą weekend pełen walki i emocji udowodnił, że nie bez powodu wywalczył siedem tytułów mistrza świata. Po fantastycznym wyścigu Brytyjczyk wygrał Grand Prix Sao Paulo.

Lewis Hamilton Show. Nie bez powodu jest siedmiokrotnym mistrzem
Podaj dalej

Atomowy Hamilton

Kimi Raikkonen po wymianie tylnego skrzydła wystartował do wyścigu z alei serwisowej. W Alfie Romeo Fina zmieniono również ustawienia. Niemal wszyscy kierowcy zdecydowali się na pośrednią mieszankę opon. Jedynie Yuki Tsunoda ruszający z piętnastego pola postawił na miękkie ogumienie.

Max Verstappen już po pierwszych dwóch zakrętach wskoczył na pierwsze miejsce. Chwilę później z Valtterim Bottasem poradził sobie Sergio Perez i Red Bull był w idealnej sytuacji na cały wyścig. Po kontakcie z Carlosem Sainzem oponę przebił Lando Norris. Kierowca McLarena spadł na koniec stawki. Antonio Giovinazzi był trzynasty, a Kimi Raikkonen dziewiętnasty.

Pogoń z dziesiątego pola startowego rozpoczął Lewis Hamilton. Po trzech okrążeniach był już czwarty. Okrążenie później Brytyjczyk był już przed Valtterim Bottasem. W walce o dwunaste miejsce Yuki Tsunoda stracił przednie skrzydło zawadzając o Aston Martina Lance’a Strolla. Na tor zdecydowano się wysłać samochód bezpieczeństwa, by posprzątać resztki. Na czele znajdował się duet Red Bulla, za którym jechali kierowcy Mercedesa. Kolejną dwójkę tworzyli zawodnicy Ferrari, a czołową ósemkę uzupełniali Sebastian Vettel i Pierre Gasly. Antonio Giovinazzi był trzynasty, a Kimi Raikkonen siedemnasty. Wykorzystując neutralizację po twarde opony zjechał George Russell. Konieczność posprzątania pierwszego zakrętu sprawiła, że cała stawka przejeżdżała przez aleję serwisową. Samochód bezpieczeństwa zjechał z toru na koniec dziewiątego okrążenia.

Idealny restart Red Bulla

Max Verstappen i Sergio Perez czarowali rywali przed restartem i opłaciło się to. Nie doszło do zmian w czołówce, a czwarty Valtteri Bottas musiał bronić się przed atakami Charlesa Leclerca. Antonio Giovinazzi był trzynasty, a Kimi Raikkonen piętnasty. Fin zawadził o przednie skrzydło auta Micka Schumachera i ogłoszono wirtualną neutralizację. Sergio Perez zapewniając Maxowi Verstappenowi większa przewagę zwalniał bardziej niż to było potrzebne.

Rywalizację wznowiono na czternastym okrążeniu, a Max Verstappen miał już blisko dwie sekundy zapasu. Sekundę za Meksykaninem jechał Lewis Hamilton, a tuż za nim Valtteri Bottas. Sędziowie poinformowali również, że Yuki Tsunoda otrzymał dziesięć sekund kary za kolizję z Lancem Strollem. Sergio Perez zgłaszał zespołowi, ze jeśli ma odeprzeć ataki Lewisa Hamiltona potrzebuje zbliżyć się do lidera, by też mógł korzystać z DRS.

Na początku osiemnastego okrążenia Lewis Hamilton zdołał wyprzedzić Sergio Pereza, ale na koniec drugiej strefy DRS Meksykanin odzyskał pozycję. Na czele Max Verstappen miał już blisko cztery sekundy zapasu. Za walczącą dwójką podążał Valtteri Bottas. Okrążenie później kierowca Red Bulla nie miał już żadnych argumentów i pozostał na trzeciej pozycji. W walce o ósme miejsce Sebastian Vettel znalazł się przed Danielem Ricciardo. Chwilę później Australijczyk odzyskał pozycję.

Czas na pit stopy

Jako pierwszy na zaplanowany pit stop zjechał Lance Stroll, który założył twarde opony. Kanadyjczyk wrócił do walki na dziewiętnastej pozycji. Na koniec 26 okrążenia w boksach zawitał ósmy Pierre Gasly. Kierowca AlphaTauri na twardej mieszance wrócił na tor na piętnastym miejscu za Kimim Raikkonenem.

Okrążenie później na zjazd zdecydował się Lewis Hamilton. Twarde opony założono w 2,4 sekundy. Brytyjczyk wyjechał za Danielem Ricciardo U mechaników pojawił się też Carlos Sainz, który postawił na pośrednie ogumienie. W międzyczasie Pierre Gasly wyprzedził Kimiego Raikkonena. Na koniec 27 okrążenia po opony zjechał Max Verstappen i do walki powrócił przed jeszcze urzędującym mistrzem świata. Za plecami Holendra Lewis Hamilton wyprzedził Daniela Ricciardo.

Na prostej start-meta z auta Lance Strolla odpadły pewne elementy i na 30 okrążeniu ogłoszono wirtualną neutralizację. Wykorzystał to Valtteri Bottas, który zjechał po twarde opony. Udało się w ten sposób wyprzedzić Sergio Pereza. Przymusowe zwolnienie trwało niecałe okrążenie.

Po zjeździe niemal całej stawki Max Verstappen miał około sekundy zapasu nad Lewisem Hamiltonem. Ponad sześć sekund do lidera tracił Valtteri Bottas, a ponad dziewięć Sergio Perez. Piąty był Charles Leclerc, za którym podążał jeszcze nieodwiedzający swoich mechaników Fernando Alonso. Za Hiszpanem w sekundowych odstępach jechali Carlos Sainz, Pierre Gasly i Daniel Ricciardo. Cztery sekundy za zespołowym kolegą był Lando Norris. Kierowcy Alfa Romeo Racing ORLEN otwierali czwartą piątkę. Antonio Giovinazzi był szesnasty, a Kimi Raikkonen siedemnasty.

Red Bull zaskoczył

Na koniec 40 okrążenia po drugi komplet twardych opon zjechał Max Verstappen, czym zaskoczył Mercedesa. Na nieszczęście Holendra w tym samym momencie zjechał Nicholas Latifi, przez co stracił nieco czasu. Kierowca Red Bulla powrócił na tor na czwartym miejscu, a na czele znalazł się duet Mercedesa. Na pit stop Verstappena niemiecka marka zareagowała zjazdem Valtteriego Bottasa. Fin wyjechał za Charlesem Leclerc’iem. Okrążenie później zjechał Sergio Perez i wrócił na tor na piątej pozycji. Na prostej start-meta Valtteri Bottas uporał się z kierowcą Ferrari.

Lewis Hamilton zjechał do boksów po nowe opony na kolejnym okrążeniu. Dzięki temu Verstappen wrócił na prowadzenie i miał blisko trzy sekundy zapasu nad Brytyjczykiem. Valtteri Bottas tracił do zespołowego kolegi ponad sześć sekund. Po wyjeździe mistrz świata narzekał na to, że założono mu twardą mieszankę, podczas gdy ten chciał pośrednią. Bottas przez radio stwierdził, że zespół w łatwy sposób oddał dublet.

Na 47 okrążeniu Hamilton był już tuż za plecami Verstappena. Siedem sekund tracił Bottas, a dziesięć Perrez. W drugiej czwórce każdy z kierowców niemal jechał swój wyścig w kolejności Leclerc, Sainz, Gasly, Ricciardo. Kimi Raikkonen był trzynasty, a Antonio Giovinazzi szesnasty.

Ataki Hamiltona

Na 48 okrążeniu Lewis Hamilton próbował zaatakować Maxa Verstappena i obaj wyjechali szeroko w zakręcie numer 4. Nie zmieniła się jednak kolejność. Brytyjczyk cały czas wywierał presję na liderze trzymając się około sekundę za rywalem. Z rywalizacją pożegnał się Daniel Ricciardo, na czym zyskali m.in. kierowcy Alfa Romeo Racing ORLEN. Kimi Raikkonen wskoczył na dwunaste, a Antonio Giovinazzi na czternaste miejsce. Fin tracił do punktowanej dziesiątki dwanaście sekund.

Na koniec 52 okrążenia po nowe opony zjechał Charles Leclerc. Kierowca Ferrari powrócił na tor na szóstym miejscu. W boksach pojawił się chwile później Kimi Raikkonen. Kierowca Alfa Romeo Racing ORLEN miał na tyle dużą przewagę, że nie stracił pozycji. Następnie u mechaników zawitał Carlos Sainz i Hiszpan oddał piąta pozycję zespołowemu koledze. Hiszpan wyjechał tuż przed Fernando Alonso.

Na piętnaście okrążeń przed zakończeniem rywalizacji Verstappen nadal odpierał ataki Hamiltona. Za czołową dwójką swoje wyścigi jechali Bottas, Perez, Leclerc i Sainz. Kolejną -walkę kibice mogli oglądać na pozycjach 7-9, gdzie swoją wyższość próbowali udowodnić Fernando Alonso, Esteban Ocon i Pierre Gasly. Czołową dziesiątkę po zjeździe do boksów Sebastiana Vettela zamykał Lando Norris. Niemiec tracił do kierowcy McLarena trzynaście sekund. Kolejne pięć wolniejszy był Kimi Raikkonen. Antonio Giovinazzi o trzynastą pozycję walczył z Georgiem Russellem.

Na 59 okrążeniu Lewis Hamilton wyprzedził Maxa Verstappena. Na 61 Pierre Gasly wyprzedził Estebana Ocona w walce o ósme miejsce. Chwilę później wskoczył na siódme miejsce przed Fernando Alonso.

Spokojnie do mety

Po ułożeniu się stawki na torze nie działo się zbyt wiele i Lewis Hamilton świętował 101 zwycięstwo w Formule 1. Max Verstappen przekroczył linię mety ponad dziesięć sekund za Brytyjczykiem. Podium uzupełnił Valtteri Bottas.

Za czołową trójką sklasyfikowano Sergio Pereza i duet Ferrari. Lepszy był Charles Leclerc. Meksykanin na ostatnie okrążenia założył świeży komplet opon i zgarnął dodatkowy punkt za najszybsze okrążenie wyścigu. Siódmy Pierre Gasly zostawił za sobą kierowców Alpine. Szybszy był Fernando Alonso. Ostatni punkt wywalczył Lando Norris. Kimi Raikkonen dotarł do mety na dwunastej pozycji. Drugi z kierowców Alfa Romeo Racing ORLEN wywalczył czternaste miejsce.

GP Sao Paulo – Wyścig – Wyniki

Przeczytaj również