Druga niedzielna pętla była iście niesamowita. Jari Huttunen po problemach na pierwszej pętli miał jeden cel – odrobić wszystkie straty. Plan zaczął realizować od razu po serwisie, dokładając 16 s drugiemu Słobodzianowi na OS7 Jedlina Zdrój – Zagórze i deklasując liderującego Grzyba o ponad 19 sekund.
Na próbie Jawornik – Kamionki Huttunen znów odpalił rakietę i wyprzedził Grzyba, ale… niestety na Power Stage Fin złapał kapcia i ostatecznie to Grzyb wygrał ostatnią rundę sezonu RSMP. Huttunen dojechał na drugiej pozycji i został tym samym nowym mistrzem Polski.
Kapitalnie na ostatniej próbie rajdu pojechał Kacper Wróblewski. Reprezentant ORLEN Team wykręcił najlepszy czas, pokazując swoje wielkie umiejętności, natomiast niestety został ukarany 10 sekundową karą za potrącenie szykany. Tak czy inaczej, to było imponujące tempo.
W klasie Open 4WD zwyciężył Jarosław Szeja. Zawodnik z Ustronia wygrał w tym sezonie dwa rajdy, raz był drugi, tym samym wywalczył upragnione mistrzostwo Polski w klasie. Drugie miejsce zajął Artur Rowiński, trzecie Jacek Jurecki.
W ośce wybitne tempo w drugiej pętli pokazał Radosław Typa, który przywiózł za sobą Grzegorza Bondera i Marka Mularczyka. Przy nieobecności na mecie Macieja Lubiaka, to właśnie Typa został mistrzem Polski w ośce.