Polacy mają ogromne szanse na złoty medal! Jesteśmy w tym sporcie po prostu najlepsi na świecie…

Drużynowy Puchar Świata na żużlu powraca! Dla kogo złoty medal po tak długiej przerwie? Faworyt numer jeden musi być ten sam, co zawsze… czyli Polska. Oczywiście krajobraz żużlowy w trakcie tych wszystkich lat nieco się zmienił. Istotna będzie m.in. forma dnia, czy umiejętne dopasowanie sprzętu do warunków torowych. W pewnym sensie Polacy mogą mieć trudniej, niż wszyscy pozostali rywale.

żużel drużynowy puchar świata speedway world cup złoty medal polska polacy
Podaj dalej

Dla kogo złoty medal? Faworytem gospodarz, czyli Polska

Drużynowy Puchar Świata na żużlu to impreza, która zawsze mi się podobała. Rywalizacja o trofeum im. Ove Fundina zawsze miała zupełnie inny smak i wymiar, niż wszystkie pozostałe zawody. FIM Speedway World Cup był też wyjątkowy pod tym względem, że zawsze faworytem numer jeden była Polska. Zawsze mieliśmy najszerszy skład i zawsze to nam najłatwiej było dobrać do zespołu czterech równych, bardzo szybkich zawodników. Inni mieli z tym ogromne problemy. Czym innym jest mieć dobrego zawodnika, czy dwóch… a czym innym jest mieć ich ośmiu i mieć ból głowy, kogo wybrać.

żużel drużynowy puchar świata speedway world cup złoty medal polska polacy
fot. FIMspeedway.com

Zresztą, tę głębię składu pokazują statystyki. Polacy najwięcej razy – bo 8 – zdobywali złoty medal. Druga w tabeli wszech czasów jest Dania z 4 złotami, dalej są Szwecja z 3 oraz Australia z 2 medalami z najcenniejszego kruszcu. Łącznie zdobywaliśmy w pucharze świata aż 12 medali. Warto podkreślić, że Polacy wygrali też dwie ostatnie edycje imprezy – w 2016 roku w Manchesterze oraz w 2017 roku w Lesznie. Od 2018 roku impreza nie była rozgrywała, bowiem zastąpił ją Speedway of Nations.

żużel drużynowy puchar świata speedway world cup złoty medal polska polacy
fot. FIMspeedway.com

Formuła Speedway of Nations była – i wciąż jest – wyraźnie krytykowana przez kibiców. Tu potrzebnych jest wyłącznie dwóch zawodników. Biegi wyglądają inaczej, bo zawodnicy jadą parami – reprezentacja kontra reprezentację. Skomplikowana jest cała formuła, zasady, punktacja. Niekoniecznie wygrywa ten, kto jest najlepszy, a ten, komu wyjdzie np. finałowy bieg. Boleśnie przekonali się o tym chociażby Polacy w 2019 roku. Zdobyli najwięcej punktów, byli najlepsi… ale o złocie zadecydował jeden bieg, w którym pokonali nas Rosjanie.

Co dalej?

Generalnie rzecz biorąc, Speedway of Nations mają łatkę zawodów, które nikomu do niczego nie są potrzebne. Określane są jako sztuczny twór, który nieudolnie miał coś zmienić, zrewolucjonizować. Na siłę próbowano wymyślić koło od nowa. W końcu ktoś poszedł po rozum do głowy i przywrócił Drużynowy Puchar Świata. Można by powiedzieć – szkoda, że dopiero teraz i szkoda, że mimo wszystko Speedway of Nations pozostanie z nami na dłużej i również będzie rozgrywane. To zupełnie niepotrzebne. Najważniejszymi drużynowymi zawodami zawsze był i zawsze będzie FIM Speedway World Cup. I nic tego raczej nie zmieni.

żużel drużynowy puchar świata speedway world cup złoty medal polska polacy
fot. FIMspeedway.com

Jaki jest format tych zawodów? W każdym z biegów startuje jeden reprezentant danego kraju. Udział w zawodach biorą cztery reprezentacje. W pierwszym półfinale, czyli dzisiaj od godziny 19:00, powalczą Niemcy, Szwecja, Wielka Brytania oraz Czechy. Z kolei jutro, w półfinale drugim, powalczą Finlandia, Francja, Dania oraz Australia. Zawodnicy walczą na przestrzeni biegów o punkty. Kto ma najwięcej punktów, awansuje bezpośrednio do finału. Z półfinałów bezpośrednio awansuje wyłącznie najlepsza reprezentacja.

żużel drużynowy puchar świata speedway world cup złoty medal polska polacy
fot. FIMspeedway.com

W finale czeka już Polska, która jest gospodarzem imprezy i ma pewne miejsce w finale. Skład finału stworzą zatem Polska, zwycięzca półfinału pierwszego, zwycięzca półfinału drugiego, oraz… zwycięzca „dogrywki”, która odbędzie się w piątek. W tejże „dogrywce” o ostatnie miejsce w finale powalczą ci, którzy w półfinałach zajmą drugie oraz trzecie miejsca. Genialne w swojej prostocie. Czterech zawodników, cztery reprezentacje w zawodach – wygrywa ten, kto zgromadzi najwięcej punktów. I po co to komplikować?

Faworyci?

Cała impreza – wszystkie cztery jej odsłony – odbędą się na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu. Oczywiście nie oznacza to koniecznie, że będziemy mieli „atut własnego toru”, bo przygotowaniem obiektu zajmie się osoba bezstronna z ramienia FIM. Wszystkie pozostałe ekipy mają też pewien atut. Będą rywalizowały we Wrocławiu co najmniej jeden raz przed finałem. A jeden z finalistów będzie miał wcześniej nawet dwie okazje do tego, aby się sprawdzić na stadionie. Polacy wejdą z marszu – prosto w finał. To może skomplikować sprawę… ale nie musi.

żużel drużynowy puchar świata speedway world cup złoty medal polska polacy
fot. FIMspeedway.com

Faworytem pierwszego półfinału powinna być Wielka Brytania. Tai Woffinden, Dan Bewley i Robert Lambert to stali uczestnicy cyklu Grand Prix. W dodatku Woffinden i Bewley są w domu – oni na co dzień startują w barwach miejscowej Sparty Wrocław. To powinno wystarczyć. Na drugim miejscu widziałbym Szwecję z Fredrikiem Lindgrenem. Trzecie miejsce – gwarantujące udział w „Face Off” powinno przypaść Niemcom, którzy powinni okazać się jednak lepszym zespołem, niż Czechy.

żużel drużynowy puchar świata speedway world cup złoty medal polska polacy
fot. FIMspeedway.com

Jeśli chodzi o drugi półfinał, to tutaj oczywistego faworyta nie ma. Wydaje się, ze zbliżony pod względem potencjału skład mają Dania i Australia. Jedna z tych ekip moim zdaniem awansuje bezpośrednio, natomiast druga będzie musiała mierzyć się w „Face Off”. O trzecie miejsce powalczą Finlandia i Francja. Nie pokuszę się o wskazanie tutaj faworyta. Rozpoczynamy żużlowy mundial! Kto zdobędzie złoty medal?

Przeczytaj również