Chińskie auta z coraz mocniejszą pozycją na rynku
Jest to fakt, z którym nie ma sensu dyskutować. Chińskie auta coraz częściej pojawiają się na polskich i europejskich drogach. I jest to trend, który w opinii wielu ekspertów będzie się coraz bardziej pogłębiał. Rynek motoryzacyjny jest obecnie dosyć skomplikowany. Wielu kierowców nie może sobie pozwolić na zakup nowego samochodu z salonu. Ceny są tam dosyć wysokie. I nie ma sensu porównywać tutaj aktualnej sytuacji chociażby z tym, co było 5, czy 10 lat temu. Na świecie w tym czasie wydarzyło się tyle, że tak naprawdę mówimy już o zupełnie innej rzeczywistości.
Samochody z Chin są tutaj pewnego rodzaju odskocznią. Oczywiście nie tylko one. Umówmy się – da się dzisiaj kupić bez większego problemu nowy samochód europejskiego producenta za mniej, niż 100 tysięcy złotych. Natomiast często bywa tak, że chińska konkurencja oferuje coś innego. Moglibyśmy znaleźć sobie kilka interesujących modeli a następnie przypasować do nich jakiś europejski model. O podobnym standardzie, osiągach, nawet wyglądzie. I często w takiej sytuacji okaże się, że samochód z dalekiej Azji jest po prostu tańszy. Zatem tym, co najbardziej przyciąga nas do aut z Chin, jest atrakcyjna cena. Nie tylko – ale to bardzo ważny argument.
Co z bezpieczeństwem?
Natomiast bardzo często w tej dyskusji podnoszony jest temat bezpieczeństwa. Oczywiście nie zawsze mowa tutaj o fachowych i rzeczowych opiniach ekspertów a o legendach zasłyszanych gdzieś i przez kogoś. No właśnie. Czy to tylko legendy, czy coś jest na rzeczy? Pewien eksperyment przeprowadziła organizacja Euro NCAP. Trzy chińskie samochody elektryczne przetestowano w – jak się wówczas mówiło – najbardziej rygorystycznym programie testów. Wszystkie uzyskały pięć gwiazdek. Systemy bezpieczeństwa zostały tutaj docenione a całe badanie było szeroko opisywane.
Link do rankingu: Euro NCAP
Link do rankingu: Euro NCAP
Różne testy Euro NCAP powtarzano chociażby w latach 2022 i 2023 i naprawdę sporo chińskich modeli uzyskało maksymalną ocenę pięciu gwiazdek. Umówmy się – to nie jest oczywistością. Nie jest niczym nadzwyczajnym, że wielu producentów ma z tym problemy i oceny często są niższe. I mówimy tutaj również o producentach europejskich z o wiele bardziej znanymi modelami, niż chociażby BYD Seal, XPENG G9, czy Chery Omoda. W różnego rodzaju badaniach i opracowaniach podkreśla się, że chińscy producenci wykonali w tej materii gigantyczny postęp. I powiedzieć, że aktualnie w większości przypadków nie odbiegają pod tym względem od konkurencji, to mogłoby być nawet lekkie niedopowiedzenie.
Nie ma się czego obawiać?
W styczniu tego roku „TVP” informowało o zaskakujących wynikach testów Euro NCAP. Maksymalną ocenę pięciu gwiazdek otrzymała rekordowa liczba aut z Chin. Doceniono tu m.in. modele Deepal S07, Nio EL6, Zeekr X, Zeekr 001, czy Maxus eTERRON 9. I sam fakt, że te auta wymieniano w jednym szeregu m.in. z Mercedesem klasy E, czy Audi Q6 e-tron, mówi już bardzo wiele. Chińskie auta z kulejącym poziomem bezpieczeństwa to już mit. I co najważniejsze, potwierdzają to rygorystyczne europejskie testy.
Link do rankingu: Euro NCAP
Zdjęcia: BYD