Przez pozbycie się z indyjskich dróg samochodów napędzanych silnikami spalinowymi rząd ma nadzieję na zmniejszenie poziomu szkodliwego zatrucia powietrza, które przyczynia się do zdumiewającej liczby 1,2 miliona zgonów rocznie.
Niesamowicie szybko rozwijająca się gospodarka Indii poskutkowała faktem, że kraj ten stał się trzecim największym importerem ropy naftowej, wydając na nią rokrocznie 150 miliardów dolarów.
Przejście na energię elektryczną będzie stanowiło więc spory ubytek w zapotrzebowaniu na ten surowiec. Wyliczono, że do roku 2030 kraj oszczędzi 60 miliardów dolarów tylko do roku wprowadzenia kontrowersyjnego planu.
Rząd przez pierwsze dwa, trzy lata będzie wspierał finansowo tę inicjatywę, zachęcając swoich obywateli do zakupu elektrycznych samochodów, jednak po tym czasie produkcja elektrycznych samochodów będzie napędzana jedynie potrzebą, a nie finansowymi dotacjami.