Marczyk i Gospodarczyk przed najważniejszym rajdem w życiu
Nie będzie przesadą, jeśli stwierdzimy, że Miko Marczyk i Szymon Gospodarczyk mają przed sobą najważniejszy rajd w życiu. Załoga ORLEN Team wcześniej wygrywała dwukrotnie mistrzostwo Polski. Wywalczyła też tytuł drugich wicemistrzów Europy. Mają na swoim koncie wygrane rajdy, podia w mistrzostwach świata… natomiast walka o mistrzostwo Europy to coś zupełnie innego. Szczególnie zważywszy na fakt, że do końca pozostała tylko jedna runda – Rajd Chorwacji – a różnice w czołówce są mikroskopijne.

Miko Marczyk i Szymon Gospodarczyk są liderami cyklu ERC. Mają na swoim koncie 146 punktów, zaś druga załoga, czyli Andrea Mabellini i Virginia Lenzi mają dorobek 131 oczek. W teorii zatem przewaga Polaków wynosi dziś 15 punktów. No właśnie – tylko w teorii. Regulamin mistrzostw Europy jest bowiem taki, że na koniec sezonu jeden najgorszy wynik z całego roku jest odejmowany od łącznego dorobku. Mabellini i Lenzi nie mają takiego problemu – oni nie ukończyli Rajdu Węgier, więc automatycznie ten rajd będzie dla nich odpisany. Marczyk i Gospodarczyk popisywali się za to wzorową skutecznością. Kończyli wszystkie rajdy i we wszystkich punktowali. Teraz – w pewnym sensie – zostaną za to ukarani odjęciem 13 punktów za najgorszy występ w tym roku, czyli Królewski Rajd Skandynawii, gdzie zajęli 7. miejsce.
Emocji nie zabraknie
W związku z tym, jak wygląda regulamin, przewaga Polaków nad włoską załogą nie wynosi dziś realnie 15 punktów, a zaledwie 2. To sprawia, że rywalizacja o mistrzostwo Europy potrwa zapewne do ostatniego odcinka specjalnego. Nie zapominajmy o tym, że matematyczne szanse na tytuł wciąż mają jeszcze Jon Armstrong i Shane Byrne, natomiast oni tracą już więcej, bo wirtualnie aż 20 punktów. Natomiast dla wszystkich tych załóg Rajd Chorwacji będzie oznaczał walkę na całego – bez chwili na odpuszczenie. Mentalnie dla całej szóstki może być to najtrudniejsze doświadczenie w rajdowym życiu. Pełne skupienie i pełen atak od początku, do końca. O mistrzostwie może zadecydować nie tyle pozycja w rajdzie, co nawet sam Power Stage – ostatni odcinek specjalny sezonu.

Nie można tutaj mówić o żadnym komforcie, strategii, czy kontroli sytuacji. Może zdarzyć się tak, że zarówno Marczyk, jak i Mabellini, będą musieli zbliżać się do granicy ryzyka. Być może w niektórych momentach będą musieli ją nawet przekraczać. Najpiękniejsze jest to, że w tym momencie tak naprawdę nic nie wiemy. Nie da się nakreślić żadnego konkretnego scenariusza, czy wizji. Każdy kolejny odcinek specjalny może mieć w ten weekend decydujące znaczenie. My, jako polscy kibice, mamy oczywiście nadzieję, że Rajd Chorwacji da nam powody do świętowania. Choć te – cokolwiek by się nie wydarzyło – będą na pewno.
Młodzież w walce o tytuł
Należy podkreślić, że Rajd Chorwacji rozstrzygnie również losy tytułu w klasie ERC3. Prowadzą tam Tymek Abramowski i Jakub Wróbel. Drugie miejsce zajmują… Hubert Kowalczyk i Jarosław Hryniuk. Zatem cokolwiek by się nie wydarzyło – mistrzem Europy w klasie ERC3 zostanie polska załoga. Nie wiemy jednak która. Zresztą – to nie koniec dobrych informacji. Trzecie miejsce w klasie zajmują tu Błażej Gazda i Michał Jurgała. I chociaż oni szans na tytuł już nie mają, mają zagwarantowane 3. miejsce na koniec sezonu. Oznacza to, że całe podium ERC3 będzie w tym roku biało-czerwone.

Rajd Chorwacji rozpocznie się w piątek, 3 października. O godzinie 9:30 rozpoczną się przejazdy treningowe, zaś o 11:16 wystartuje odcinek kwalifikacyjny, który wyłoni kolejność startową do pierwszego etapu imprezy. Tego samego dnia o godzinie 18:30 w Zagrzebiu odbędzie się ceremonia startu honorowego finałowej rundy ERC. W sobotę zawodnicy dwukrotnie pokonają próby Krasic – Sosice, Hartje – Stojdraga i Breganica – Smerovisce. To najdłuższy etap rajdu, mierzący 116 kilometrów. Niedziela to z kolei dwa przejazdy porób Veliko Tragovisce – Klanjec oraz Zagorska Sela – Kumrovec. Wszystko to trudne, górskie odcinki specjalne położone niedaleko granicy ze Słowenią. Prognozy pogody sugerują, że w trakcie weekendu może popadać deszcz – szczególnie w niedzielę. To tylko podnosi poziom dramaturgii. Ostateczne rozstrzygnięcia tegorocznego sezonu Rajdowych Mistrzostw Europy poznamy w niedzielę, 5 października, w okolicach godziny 14:00.
Zdjęcia: @World / Red Bull Content Pool