Tym razem jest to ultra-tani czteromiejscowy samochód o nazwie Lingbao Coco – na szczęście w bardziej przystępnej stylistyce niż jego poprzednik. W porównaniu do modelu Box ma dodatkową parę drzwi, jest dłuższy, szerszy i ma większy rozstaw osi, dzięki czemu jest bardziej praktyczny do codziennego użytku.
Najtańszy „elektryk” na świecie
Jeśli chodzi o wyposażenie, to istnieje niewielka różnica między podstawowym wariantem (Hero) a „eleganckim” (Alliance) Coco. Ze specyfikacji wynika, że wersja Alliance otrzymuje klimatyzację manualną wraz z 9-calowym ekranem informacyjno-rozrywkowym z funkcją Bluetooth. Niestety w modelu podstawowym na próżno szukać chociażby klimatyzacji, dlatego dopłata do wyższej wersji jest w tym przypadku jak najbardziej uzasadniona.
Jeśli chodzi natomiast o bezpieczeństwo, to niestety samochód nie jest wyposażony w poduszki powietrzne w żadnej specyfikacji. Na szczęście ma pasy bezpieczeństwa, tylne czujniki parkowania, oraz układy ABS i EBD.
Coco napędza 41-konny silnik 30kW 95Nm, który pozwala rozpędzić auto do 100 km/h. Maksymalny zasięg pojazdu to 120 km dzięki akumulatorowi litowo-żelazowo-fosforanowemu (który ładuje się do pełna w ciągu 7 godzin). Cena? Jak zapewnia producent, na chińskim rynku cena Lingbao Coco nie przekroczy równowartości 16 tys. zł.