Mokry tor nie sprzyja Pirelli
Grand Prix Japonii, które odbyło się w deszczowych warunkach, było kolejnym wyścigiem, gdzie fani dostali nowe powody do zastanawiania się, dlaczego Formuła 1 jest tak niechętna do walki na mokrym torze. Ogumienie krytykował między innymi czterokrotny mistrz świata: Sebastian Vettel. Niemiec zaznaczał, że czerwona flaga wywieszona w Japonii była spowodowana tym, że zawodnicy nie byli w stanie odpowiednio dogrzać opon.
– Byliśmy zmuszeni zdecydować się na opony przejściowe, ponieważ deszczówki do śmiecie. Przepraszam, nie są zbyt dobre. Dlatego idziemy z jeden awaryjnej sytuacji w drugą. Cała stawka jechała na złych oponach – mówił Vettel.
– Wszyscy jesteśmy za to odpowiedzialni, ale mamy opony pośrednie, które są zdecydowanie syzbsze od deszczówek. Musimy to poprawić – dodał.
Verstappen zgadza się z Vettelem
– Nie chciałbym nikogo kopać, ale myślę, że potrzebujemy lepszych opon deszczowych. Widzieliśmy, co kierowcy robili w latach 90. i na początku XXI wieku, gdy na torach było dużo wody. Bardzo się cieszę, gdy możemy zrobić kilka dni testowych i sprawdzić różne mieszanki, ponieważ potrzebujemy lepszych deszczówek. Obecne po prostu są wolne i nie odprowadzają dużej ilości wody. Musi być jakieś rozwiązanie. Tak jak mówiłem, to nie jest krytyka, ponieważ bardzo się cieszę, że mogę pomóc – mówił mistrz świata.
– Mamy tylko jedną mieszankę opon deszczowych i pośrednich. Muszą pracować wszędzie, na każdym z 22 torów. Musimy znaleźć najlepszy kompromis. Szczerze mówiąc, nie mamy zbyt wielu okazji do testowania opon pośrednich i deszczowych. Współpracujemy z FIA i zespołami. Jeśli jednak nie mamy możliwości przetestowania opon, nie mamy też możliwości rozwoju – tłumaczył Mario Isola, szef Pirelli F1.
– Jeśli pamiętasz przedsezonowe testy, zmoczyliśmy tor w Barcelonie na pół dnia. Kierowcy bardzo rzadko używali jednak opon deszczowych. Koncentrowali się na pośrednich – dodał.