Protesty w F1 – rzecz normalna, ale…
Protesty w Formule 1, to coś do czego przywykł każdy z fanów królowej sportów motorowych. Jednak, gdy swoje manifestacje zapowiadają osoby spoza padoku dzieje się coś nietypowego. W 2020 roku brytyjska policja zatrzymała demonstrantów Extinction Rebellion, którzy chcieli wtargnąć na tor. Od tego czasu do zabezpieczenia imprezy używa się również psów tropiących.
Według najnowszych informacji brytyjskiej policji grupa demonstrantów spróbuje wtargnąć na tor podczas niedzielnego wyścigu. Organizatorzy spodziewają się nawet 400 tysięcy fanów F1. To zdecydowanie utrudnia wyłapanie potencjalnych protestujących. Policja zaapelowała do potencjalnych demonstrantów, by nie narażali swojego i kierowców życia.
Czytaj też: Grand Prix Wielkiej Brytanii – Start dla Bottasa i Sainza
GP Wielkiej Brytanii – powtórka z 2003 roku?
Ostatni raz w Formule 1, gdy ktoś wtargnął na tor w ramach protestu, miał miejsce podczas Grand Prix Wielkiej Brytanii 2003. Ksiądz ojciec Cornelius Horan ubrany w zielony kilt pojawił się na Silverstone i z transparentem próbował wbiegać w jadące samochody. Cała akcja miała miejsce na prostej Hangar na jedenastym okrążeniu rywalizacji.
Później został skazany przez sąd na dwa miesiące więzienia. Sąd w Northampton uznał go za winnego poważnego wykroczenia. Obecny na torze sędzia: Stephen Green, który ścignął księdza z toru został odznaczony medalem BARC Browninga za ryzykowanie życia.
Do niecodziennej sytuacji doszło również m.in. podczas jednego z treningów przed GP Chin 2015. Wówczas jedna z osób postanowiła przebiec przez prostą start-meta, by szybciej pojawić się w garażach.
Co nas czeka w weekend?
Po wczorajszych treningach dziś kierowcy i zespoły będą mieli ostatnią godzinę na przygotowania do rywalizacji. Start sesji zaplanowano na 13:00 czasu polskiego. O 16:00 rozpocznie się walka o pole position. Niedzielny wyścig wystartuje o 16:00. Kierowcy przejadą 52 okrążenia kultowego Silverstone.