Kierowca BMW nie zrobił tutaj nic złego. Po prostu jechał samochodem – dokładnie tak, jak jechałby każdy z nas. Dlaczego więc doszło do wypadku, w wyniku którego zginął 60-letni pieszy? Internauci są zgodni – pieszym i rowerzystom brakuje wyobraźni i pozwalają sobie na zdecydowanie za dużo.
Wypadek miał miejsce w Wólce Krzykowskiej w województwie łódzkim. 29-letni kierowca BMW jechał drogą powiatową w sobotę wieczorem – podaje „Interia”. Pojawił się deszcz, mgła, widoczność była fatalna. Jak łatwo się domyślić, pieszy nie posiadał żadnych elementów odblaskowych, szedł jezdnią.
Nie chcę w tym momencie użyć zbyt mocnych słów, bo taki wypadek to zawsze tragedia. Natomiast czy 29-latek mógł tutaj cokolwiek zrobić? Był trzeźwy, wszystko wykonał prawidłowo… Z drugiej strony, czy 60-letni pieszy mógł zachować się inaczej? Po pierwsze, mógł założyć jakiś element odblaskowy. Po drugie, słysząc nadjeżdżający samochód mógł po prostu zejść z jezdni, na pobocze – odsunąć się. Pytanie, czy w ogóle szedł właściwą stroną jezdni… czy szedł tyłem do samochodu i nawet go nie widział.
Co na to internauci?
– I pewnie ubrany na czarno. Rowerzyści bez świateł, piesi bez odblasków po zmroku na nieoświetlonej drodze. Pewnie jeszcze szedł prawą stroną więc nie widział nadjeżdżającego pojazdu […] a wystarczyła zwykła kamizelka odblaskowa – napisał w komentarzu na portalu „Interia” użytkownik o pseudonimie „Mizak”.
Ogólnie rzecz biorąc wszyscy są zgodni co do tego, że winę za ten wypadek ponosi pieszy. Przede wszystkim za brak odblasków. Myślmy – dajmy sobie szansę!