Policjanci walczący z przestępczością gospodarczą zatrzymali 11 osób. Z postępowania wynika, że udało im się wyłudzić z tarczy antykryzysowej 6 milionów złotych, chociaż dokładna kwota może być wyższa. W garażu szajki bez problemu mógłby zatem stanąć… Bugatti Veyron. To się nazywa robić interesy!
Podejrzani „działali” na kilku polach. Np. firmy zatrudniały fikcyjnych pracowników… lub jednego pracownika, który miał pracować w kilkunastu firmach. Pieniądze wyłudzano na firmy, które nie fizycznie nie prowadziły żadnej działalności itd. Od razu zdołano zabezpieczyć m.in. 300 tysięcy złotych w gotówce, sprzęt elektroniczny, czy też dokumenty.
Który to już raz słyszymy o wyłudzeniach pieniędzy z tarczy antykryzysowej. Jest to smutne, przykre… i to nawet z dwóch powodów. Raz, że wychodzi na to, że system można bardzo łatwo oszukać. Dwa, że… my chyba po prostu na nic nie zasługujemy. Na żadne pomoce i wsparcie, bo od razu znajdą się tacy, którzy to wykorzystają… Jak można w tak perfidny sposób żerować na cudzym nieszczęściu – wyłudzać pieniądze, których ktoś naprawdę może potrzebować…
Źródło: Policja