Spieszmy się kochać BMW…
Nowa Seria 5 otrzymała co prawda nieco większego grilla, jednak nie jest on aż tak karykaturalny, jak w przypadku Serii 3, czy 4. Litera „e” nie jest już oznaką wstydu w nazwach BMW. 48-woltowy system hybrydowy plug-in nowego 530e zapewnia niezły wzrost wydajności.
Na poniższych zdjęciach widzimy jednak BMW 530d xDrive Touring z 2021 roku. Pod jego maską znajduje się 6-cylindrowy rzędowy Diesel. Co ciekawe, jednostka ta nie trafi do sprzedaży w Stanach Zjednoczonych. W Europie możemy się jednak wciąż cieszyć wysokim momentem obrotowym i osiągami silnika wysokoprężnego.
Samochód wygląda ostro jak diabli, co podkreśla mała bawarska linia w górnej części reflektorów. Jeśli nie wiecie, szyba i pokrywa bagażnika otwierają się oddzielnie na wypadek, gdybyś nie chciał otworzyć całej klapy. Rozwiązanie wydaje się być oczywiste, jednak w wielu kombi go brakuje.
Dobry diesel pod maską
Nowa Seria 5 to ostry lifting modelu z 2017 roku, który pierwotnie został zaprojektowany pod nadzorem poprzedniego szefa projektantów BWM – Karima Habiba. Za obecne nozdrza i wielkiego grilla odpowiedzialny jest Adrian van Hooydonk.
Kiedy przyjdzie czas na całkowite przeprojektowanie Serii 5, czy ktoś może powiedzieć, że w pokoju socjalnym jest ciasto i piwo? Będziemy wdzięczni.