Brytyjka poddawana jest ciągłej krytyce. Czy zasłużenie? Biorąc pod uwagę to, jak zespół spisuje się w ostatnich latach i to, że szoruje po dnie F1… zdecydowanie tak. Uważamy, że Williams zasłużyła na każde słowo krytyki, które padło w jej stronę.
Alan Jones przed laty został pierwszym mistrzem świata w barwach Williamsa. Uważa, że krytykowanie Claire Williams to moda i jest bardzo niesprawiedliwe. Według Australijczyka dzieje się tak dlatego, że jest kobietą, a sama Williams wykonuje dobrą robotę.
No cóż, panie Jones… Jeśli już nawiązujemy do płci, to mamy wrażenie, że właśnie Claire Williams nadal jest szefową zespołu wyłącznie dlatego, że jest kobietą. Prawda jest taka, że nie zrobiła z tym zespołem nic dobrego i cały wprowadza go w coraz większy kryzys.
Formuła 1 to twarda gra, w której nie ma miejsca na jakieś zbędne uprzejmości i słowa otuchy wtedy, kiedy ktoś na nie nie zasługuje. Prawda jest taka, że gdyby w jakimkolwiek innym zespole szef podejmował takie decyzje i spisywał się tak fatalnie, już dawno straciłby robotę. Taka jest brutalna prawda.