Autorzy śmieją się, że to sekretne testy Sebastiena Ogiera z ekipą dowodzoną przez Tommiego Makinena. Fake’owe WRC to tak naprawdę Hyundai Getz, który przemalwano w podobny sposób jak Yarisa WRC, a partyzanckimi metodami dorobiono mu pakiet aero (warto zobaczyć do końca, czego użyli!). Przejazdy są niezwykle efektowne, co potwierdza, że Passats de Canto ogarniają temat jazdy.
To nie pierwszy raz, gdy ten Gaetz gra w ich parodii. Ich pierwsza produkcja także opierała się na tym samochodzie. Wtedy model imitował Hyundaia i20 R5. Tamte nagrania można by powiedzieć, że były nawet bardziej spektakularne! W każdym filmie warto zwrócić uwagę także na efekty dźwiękowe (rzeczywiste dźwięki rajdówek, helikoptera czy pilota), które potęgują efekt rozbrajający widza.
Na początku tego roku szaleni zapaleńcy opublikowali też parodię wspólnych testów Sebastiena Ogiera i Sebastiena Loeba. Pierwszy z kierowców jeździł Citroenem AX, który „grał” C3 WRC. Z kolei parodiujący Loeba usiadł za sterami Gaetza, który tym razem awansował do roli Hyundaia i20 Coupe WRC.
Pozytywnie zakręcona ekipa śmiało powinna zorganizować zbiórkę, aby robić cykliczne podsumowania każdej z rund WRC. To byłby hit!