Po 25 latach kierowca Toyoty znów jest rajdowym mistrzem świata. Tanak: To było celem mojego życia

Od 1994 r., gdy Celicą Turbo 4WD ST185 rajdowe mistrzostwo świata kierowców wywalczył Didier Auriol, Toyota czekała do dziś na ponowny triumf zawodnika w samochodzie ich marki. Po 25 latach udało się to Ottowi Tanakowi w załodze z Martinem Jarveoją, który został rajdowym mistrzem świata pilotów.

Po 25 latach kierowca Toyoty znów jest rajdowym mistrzem świata. Tanak: To było celem mojego życia
Podaj dalej

Estończycy w Yarisie WRC byli faworytami do zdobycia tytułu, ale zapewnienie sobie takiego sukcesu już w Rajdzie Katalonii nie było pewne do ostatniego odcinka specjalnego. Mimo sporej presji na jego barkach, zdołał pojechać niemal perfekcyjnie, wygrywając dodatkowo punktowany Power Stage. Ta zdobycz w połączeniu z drugim miejscem w przedostatniej rundzie cyklu zapewniły pierwsze w historii estońskiego sportu rajdowe mistrzostwo świata.

Ott Tanak: Dziś rano miałem dobre wyczucie w samochodzie i mogłem podróżować dobrym rytmem, ale Dani [Sordo] za każdym razem był nieco szybszy. W związku z tym wiedziałem, że ciężko będzie o niezbędne punkty na Power Stage’u. Na końcu cisnąłem mocno i to się opłaciło. Podczas swojej kariery musiałem wiele znieść, więc to miłe w końcu to osiągnąć.

Mistrzostwo było celem mojego życia. Wiedziałem, że nie mogę popełnić żadnych błędów, ale wciąż musiałem osiągnąć dobry wynik, aby to stało się faktem. Była zatem ogromna presja, z którą początkowo ciężko było się oswoić. Jednak w końcówce jakoś byłem w stanie się uspokoić i jechać tak jak zwykle.

Ott Tanak osiągnął pierwsze rajdowe mistrzostwo świata kierowców w 105. starcie w WRC. Jest pierwszym od 16 lat czempionem cyklu bez obywatelstwa francuskiego (2004-2012 Sebastien Loeb, 2013-2018 Sebastien Ogier), gdy najlepszy na świecie był Petter Solberg. Sezon 2003 był także ostatnim, w który mistrzem świata kierowców był użytkownik japońskiego samochodu (Subaru Impreza S9 WRC’03).

Sebastien Ogier niczego nie żałuje i zapowiada rewanż w 2020. „Nikt nie zasłużył na tytuł bardziej niż Tanak”

Przeczytaj również