Dyrektor Rajdu Katalonii, Aman Barfull zapewnił, że przygotowania idą zgodnie z planem, dzięki pominięciu w tegorocznej edycji stolicy spornej wspólnoty autonomicznej. – Sytuacja w Katalonii martwi całą Hiszpanię – powiedział Barfull. – Jednak należy pamiętać, że protesty są skoncentrowane w określonych punktach Barcelony, dlatego z góry zakładamy, że nie powinny stanowić poważnego powodu do obaw związanych z przeprowadzeniem imprezy.
Na ternie Port Aventura trwa budowa parku serwisowego. Niektóre zespoły fabryczne sprowadziły do Salou już pierwszy asortyment na przedostatnią rundę WRC. Obawy co do bezpieczeństwa w trakcie imprezy wyraził renomowany hiszpański dziennikarz motorsportowy, Pipo Lopez na łamach dziennika As.
Separatyści paraliżują Katalonię. Runda WRC i piłkarskie El Clasico zagrożone