Robert Kubica nie szczędził gorzkich słów po wyścigu o Grand Prix Bahrajnu. Bolid Williamsa po raz kolejny znacząco odstawał od konkurencji, a krakowianin przyznał, że „jeśli zespół czegoś nie wymyśli, to ma to niewielki sens”.
Dwa pierwsze wyścigi sezonu 2019 nie należały do najłatwiejszych dla zespołu z Grove, a także dla polskiego kierowcy. Bolid Roberta ma prowadzić się dużo gorzej niż jego zespołowego kolegi, George’a Russella.
Napięcie sięgnęło zenitu po wczorajszym wyścigu o Grand Prix Bahrajnu:
Kubica ostro o Williamsie „Możliwe, że to wszystko ma niewielki sens”
Zespoły i kierowcy Formuły 1 zostali w Bahrajnie, gdzie już jutro rozpoczną się dwa dni testów. Będzie to okazja do znalezienia i naprawienia błędów występujących w FW42. Czarę goryczy przelewa jednak fakt, że najbardziej doświadczony z trójki kierowców Williamsa, Robert Kubica, zasiądzie za kierownicą bolidu tylko na pół dnia.
Według plotek płynących do nas z padoku toru Sakhir, niezadowolenie z występów swoich kierowców wyraziły zespoły Toro Rosso i McLaren. Szef włoskiej ekipy Franz Tost miał być niezadowolony z Alexa Albona, który ponownie przegrał wewnątrzzespołową rywalizację. W McLarenie debiutant Lando Norris finiszował w Bahrajnie na 6. miejscu. W międzyczasie Carlos Sainz drugi raz z rzędu nie obejrzał flagi w biało-czarną szachownicę.
F1, GP Bahrajnu: Leclerc ociera łzy, Mercedes zgarnia wszystko
Wszystko powinno wyjaśnić się w tym tygodniu
Wszystko wskazuje na to, że kluczowe będą dwa dodatkowe dni testów. Jeśli one nie dadzą efektów w postaci przyspieszenia konstrukcji Williamsa, Robert może rozwiązać umowę z ekipą z Grove. Wówczas na fotel 2. kierowcy z chęcią wskoczy świetnie dysponowany w Formule 2 Nicholas Latifi, którego sponsorzy będą chętni na wyłożenie trochę grosza.
Aby Robert podjął taką decyzję, konieczne będzie jednak ustalenie nowych warunków z zespołami Toro Rosso lub McLarena. Nie wydaje się możliwe, by Robert zdecydował się odejść z F1 po zaledwie dwóch wyścigach. Dlatego najbardziej prawdopodobnym scenariuszem wydaje się poszukiwanie możliwości przejścia do Toro Rosso lub McLarena. Bez zapewnienia, że znajdzie się fotel wyścigowy w innym zespole, Kubica z pewnością nie zdecydowałby się odejść z F1.