Luca Ghiotto dzięki fantastycznej i niespodziewanej strategii wygrał niedzielny wyścig Formuły 2. Podium uzupełnili Sergio Sette Camara oraz zwycięzca sobotniego wyścigu F2, zespołowy kolega Roberta Kubicy, Nicholas Latifi.
Kanadyjczyk pełniący funkcję kierowcy rezerwowego ekipy ROKiT Williams Racing popisał się genialną jazdą w sobotnim wyścigu F2 na torze w Bahrajnie.
Do dzisiejszego wyścigu kierowcy startowali w odwróconej kolejności. Oznacza to, że ósmy w pierwszym wyścigu Mick Schumacher startował w niedzielę z pole position, natomiast wczorajszy zwycięzca, Nicholas Latifi, został odesłany na odległe 8. pole startowe.
Mimo to, zespołowy kolega Kubicy bardzo szybko przebił się na czoło stawki i zaczął oszczędzać opony jadąc za Brazylijczykiem, Sergio Sette Camarą.
Luca Ghiotto dość niespodziewanie zdecydował się zmienić opony na świeże w połowie wyścigu. Jest to o tyle niespotykane, że w sprinterskich wyścigach F2 nie ma takiego obowiązku. Zużycie opon w Bahrajnie jest jednak na tyle duże, że włoski kierowca zdecydował się podjąć ryzyko, które się opłaciło.
Inną strategię na dzisiejszy wyścig przyjął Mick Schumacher. Syn 7-krotnego mistrza świata nie bronił się zaciekle przed atakami swoich rywali, szybko spadając z pole position na 5. miejsce. Gdy część kierowców zdecydowała się zjechać do alei serwisowej, Schumi awansował na 3. miejsce.
Kierowca Ferrari Driving Academy nie zdołał jednak obronić swojej pozycji, ostatecznie dojeżdżając do mety swojego drugiego wyścigu F2 w karierze na 6. miejscu.
Do dzisiejszego wyścigu kierowcy startowali w odwróconej kolejności. Oznacza to, że ósmy w pierwszym wyścigu Mick Schumacher startował w niedzielę z pole position, natomiast wczorajszy zwycięzca, Nicholas Latifi, został odesłany na odległe 8. pole startowe.
Mimo to, zespołowy kolega Kubicy bardzo szybko przebił się na czoło stawki i zaczął oszczędzać opony jadąc za Brazylijczykiem, Sergio Sette Camarą.
Luca Ghiotto dość niespodziewanie zdecydował się zmienić opony na świeże w połowie wyścigu. Jest to o tyle niespotykane, że w sprinterskich wyścigach F2 nie ma takiego obowiązku. Zużycie opon w Bahrajnie jest jednak na tyle duże, że włoski kierowca zdecydował się podjąć ryzyko, które się opłaciło.
Inną strategię na dzisiejszy wyścig przyjął Mick Schumacher. Syn 7-krotnego mistrza świata nie bronił się zaciekle przed atakami swoich rywali, szybko spadając z pole position na 5. miejsce. Gdy część kierowców zdecydowała się zjechać do alei serwisowej, Schumi awansował na 3. miejsce.
Kierowca Ferrari Driving Academy nie zdołał jednak obronić swojej pozycji, ostatecznie dojeżdżając do mety swojego drugiego wyścigu F2 w karierze na 6. miejscu.