30 lat od najczarniejszego weekendu F1. Dziś wspominamy Ayrtona Sennę i Rolanda Ratzenbergera

Dokładnie 30 lat temu, podczas Grand Prix San Marino, doszło do wydarzeń, które zmieniły Formułę 1. Podczas rozgrywanego 1 maja wyścigu w tragicznym wypadku zmarł 2-krotny mistrz świata Ayrton Senna, a dzień wcześniej podczas kwalifikacji życie stracił Roland Ratzenberger. Wydarzenia z tamtego weekendu odcisnęły piętno na F1, które zmieniło podejście do sportu. 

91FR_F001-A5
Podaj dalej

Cała Formuła 1 modliła się za Brazylijczyka 

91FR_F001-A5
fot. ayrtonsenna.com

34-letni Brazylijczyk prowadził w wyścigu o Grand Prix San Marino rozgrywanym na torze Imola. Miało to miejsce dokładnie 30 lat temu, 1 maja 1994 roku. Wszystko wskazywało na to, że dopisze do swojego konta kolejne, 42. zwycięstwo w mistrzostwach świata F1. Jego samochód wypadł jednak z toru na zakręcie Tamburello, uderzając w betonową ścianę. 

Przeczytaj również: 30. rocznica śmierci Ayrtona Senny: 30 ciekawostek z życia i kariery Brazylijczyka

Praktycznie wszyscy zgromadzeni na torze, jak i oglądający wyścig przed telewizorami, wiedzieli od razu, że wypadek był bardzo poważny. Wszyscy mieli jednak nadzieję, że uwielbiany przez miliony fanów F1 Ayrton Senna jednak wyjdzie z wypadku cało. Brazylijczyk został przetransportowany helikopterem do szpitala w Bolonii, skąd kilka godzin później nadeszła informacja o jego śmierci. Dokładnie 30 lat temu element zawieszenia samochodu Senny przebił jego kask. 

Gdy wyścig został wznowiony po uprzątnięciu samochodu Williamsa z toru, kierowcy F1 wciąż nie wiedzieli, w jakim stanie znajduje się Brazylijczyk. Walka o życie Senny trwała, choć wszystko wskazuje na to, że do śmierci doszło jeszcze przed dotarciem do szpitala. Przed restartem Grand Prix San Marino, jego zespołowy kolega Damon Hill nie wiedział, że był to ostatni wyścig Ayrtona. 

Damon Hill:Weekend w Imoli zmusił nas wszystkich, od kierowców, organizatorów, komentatorów i fanów, do spojrzenia w lustro i zadania sobie pytania, czy to wszystko było tego warte. Nikt nie chciał, aby sport beztrosko pozwalał na zabijanie swoich gwiazd, tak jakby było to tylko ryzyko zawodowe. Mimo wszystkich swoich błędów, ówczesny prezes FIA Max Mosley działał szybko i zdecydowanie, aby zmienić sport na lepszy, jeśli chodzi o nasze podejście do bezpieczeństwa. Romain Grosjean jest żywym dowodem na to, że ten sport może być niebezpieczny, ale dużo bardziej bezpieczny niż kiedyś. Nic nie przywróci życia Ayrtona i Rolanda. Ale może nie zginęli na próżno. 

Najczarniejszy weekend w historii F1

Jak wspomnieliśmy powyżej, dzień przed śmiercią Ayrtona Senny życie na torze stracił także młodziutki kierowca z Austrii, Roland Ratzenberger. Co więcej, podczas piątkowych treningów do bardzo poważnie wyglądającego wypadku doprowadził także rodak Senny, debiutujący w F1 Rubens Barrichello. Wieloletni kolega z zespołu Michaela Schumachera w zespole Ferrari tak wspomina swojego rodaka. 

91FR_F001-A5
fot. ayrtonsenna.com

Rubens Barrichello: – Spośród wszystkich brazylijskich kierowców, Senna oprócz tego, że był wielkim zwycięzcą, był także kimś, kto pokazał Brazylii pasję. Kiedy tylko mógł, wracał do Brazylii i tam spędzał swoje dni. Zawsze miał przy sobie brazylijską flagę. Pozostawił po sobie wielkie dziedzictwo, ale także wielką pustkę. 

Po weekendzie na Imoli rozpoczęto intensywne prace nad poprawą bezpieczeństwa, zarówno w całym sporcie, jak i na samym torze Imola. Na czele grupy zadaniowej FIA stanął profesor Sid Watkins, lider zespołu medycznego. To właśnie on podczas piątkowych treningów uratował życie Rubensa Barrichello, wyciągając jego język z gardła po przerażająco wyglądającym wypadku. 

Wprowadzone ulepszenia w zakresie bezpieczeństwa uratowały życie dziesiątkom kierowców F1. Ostatnim od czasów Senny kierowcą Formuły 1, który stracił życie na torze wyścigowym, pozostaje nieodżałowany Jules Bianchi, którego świat motorsportu pożegnał dokładnie 10 lat temu. 

„Huczne” obchody 30-lecia na Imoli 

91FR_F001-A5
fot. ayrtonsenna.com

Obchody rocznicy 30-lecia śmierci Ayrtona Senny i Rolanda Ratzenberga na torze w Imoli rozpoczęły się już w marcu tego roku. Dyrektor generalny Senna Brands i siostrzenica kierowcy, Bianca Senna stwierdziła, że Włochy zajmują pierwsze miejsce w zakresie globalnego hołdu złożonego Ayrtonowi w 2024 roku. – Takie wydarzenia pomagają zachować pamięć o Ayrtonie i utrwalić dziedzictwo, które pozostawił dla przyszłych pokoleń. 

21 marca rozpoczęła się specjalna wystawa „Ayrton Senna 1994 – 2024”. W muzeum San Domenico fani F1 mogą obejrzeć 94 niepublikowane zdjęcia. Podkreślające zarówno niezapomniane osiągnięcia Senny, jak i jego ludzką i intymną stronę. Najważniejszym punktem obchodów jest jednak 1 maja. To właśnie dziś na torze odbędzie się bieg/spacer poświęcony Ayrtonowi Sennie. A także ceremonia upamiętniająca zaplanowana na godzinę 14:17 na zakręcie Tamburello, gdzie miejsce miał wypadek. W ciągu dnia odbędzie się także turniej piłki nożnej, wydarzenie teatralne, czy impreza brazylijska. 

Stefano Domenicali, dyrektor generalny Formuły 1 tak zapowiadał obchody 30-lecia: – Przeżyliśmy trudne momenty, ale musimy starać się pamiętać o aspektach, które każą nam patrzeć w przyszłość. Wiemy, że od tej tragicznej sytuacji wiele rzeczy zmieniło się w naszym sporcie.

Przeczytaj również: 30. rocznica śmierci Ayrtona Senny: 30 ciekawostek z życia i kariery Brazylijczyka

Zdjęcie wyróżniające: ayrtonsenna.com

Przeczytaj również