Nowości
Dane po 10 lutego 2025 r. podsumował IBRM Samar. W tym czasie zarejestrowano 12 089 nowych samochodów osobowych. To spadek o 12,9 proc. względem pierwszej dekady lutego 2024 r. Warto jednak wziąć pod uwagę fakt, że badany okres w tym roku miał 6 dni roboczych, a analogiczny w 2024 miał 7 takich dni. Warto zauważyć, że w pierwszych 10 dniach lutego zmalała także liczba rejestracji firmowych (-16,9 proc.), napędzających rynek. Mniej było też nowych dowodów dla osób fizycznych (-5,3 proc.).
Euroazjatycka batalia o polskiego klienta
Tradycyjnie czołówkę utworzyły azjatyckie marki rywalizujące głównie z brandami koncernu Volkswagena. Liderem niezmiennie była Toyota z 2 429 rejestracjami. To ponad dwukrotnie lepszy wynik od wicelidera rankingu, czyli Skody (1 173 szt.). Na podium na razie znajduje się Hyundai (889 szt.), wyprzedzający Volkswagena i siostrzaną Kię.
Analitycy Samaru zwracają uwagę na rosnący udział chińskich marek (po 10 dniach lutego to rekordowe 4,7 proc.). W czołowej piętnastce znajduje się chociażby MG (koncern SAIC Motor). Co ciekawe, hitem nie są wcale chińskie elektryki, a modele spalinowe. Trzeba jednak zaznaczyć, że udział modeli w pełni elektrycznych wzrósł do poziomu 2,9 proc. W skali Europy to mało, ale jak na polskie warunki to tendencja wzrostowa.
Japoński SUV przed flotowymi hitami
W rankingu modelowym niemałe zaskoczenie, bo nie prowadzi Corolla. Liderem po pierwszej dekadzie lutego jest bowiem Toyota C-HR, która na wyprzedażach jest przeceniona o ponad 20 tys. zł (ceny od 120 800 zł). Japoński SUV zgromadził w tym czasie 495 rejestracji, czyli o 14 więcej niż bestesllerowa Toyota Corolla (481 szt.). Podium skompletowała Skoda Octavia (405 szt.), która razem z Corollą królują w zamówieniach flotowych polskich firm.
