Ta kobieta ma w swoim garażu tyle Porsche, że nie jest już w stanie ich zliczyć. Jej psy nazywają się Targa i Turbo

Lisa Taylor uwielbia Porsche, w szczególności, gdy jej samochód pokryty jest oszałamiającym kolorem. Miłość 58-latki do tej marki zaczęła się prawie 40 lat temu, kiedy po raz pierwszy usiadła za kierownicą 911. 

Ta kobieta ma w swoim garażu tyle Porsche, że nie jest już w stanie ich zliczyć. Jej psy nazywają się Targa i Turbo
Podaj dalej

Dziś Taylor posiada niezliczone egzemplarze samochodów z Zuffenhausen. Co najmniej tuzin z nich widoczny jest przed garażem jej rozległego rancza w Kalifornii. W cieniu samochodów leżą z kolei trzy berneńskie psy górskie, z których jeden nazywa się Targa, drugi Turbo. 

Lisa lubi organizować przyjęcia na swoim ranczo – ostatnio ponad 300 właścicieli Porsche wpadło na event, w którym mogliśmy oglądać pełen przekrój od 911 po traktory z silnikiem diesla. Jej własne samochody zawsze wyróżniają się jednak z tłumu. 

– Farba musi pasować do charakteru modelu – wyjaśnia. Gdy rozejrzymy się po jej ranczu, szybko zauważymy błyszczące 911 w kolorach Star Ruby, Maritime Blue, czy Racing Yellow. 

Przez kilka lat Lisa prowadziła odnoszącą sukcesy stadninę koni, ale po wypadku konnym, w którym złamała rękę i biodro, pożegnała się ze światem wyścigów konnych. – Wymieniłam swoje konie na Porsche – jest bezpieczniej – mówi z uśmiechem. 

Taylor jest dziś certyfikowanym instruktorem jazdy Porsche. Nic więc dziwnego, że modele RS i Turbo są jej szczególnie bliskie. Ze względu na sportowy charakter swojej jazdy, Lisa zdecydowała się na założenie opon Michelin Pilot Sport Cup 2 R na większość swoich najmocniejszych egzemplarzy Porsche. To pozwala jej na regularne poprawianie swoich osiągów na torze, nie martwiąc się o homologację i jazdę po publicznych drogach.

Jednym z jej ulubionych egzemplarzy jest 911 GT3 RS z 2016 roku pomalowane w kolorze Star Ruby. Oryginalny kolor Porsche został wprowadzony w latach 90. wraz z modelem 964 Carrera RS. 

Jedyne w swoim rodzaju Porsche 924 Carrera GTS sprzedane na aukcji za ogromną sumę pieniędzy

Samochody nie na sprzedaż

W tamtych czasach różowy odcień był częścią standardowego repertuaru, ale dziś należy do Porsche-Paint-to-Sample, który stanowi ogromną rzadkość. Lisa czekała pół roku, aby zdobyć swój wymarzony samochód. W dniu, w którym jej GT3 RS zjechało z lawety, znajomy złożył ofertę zakupu samochodu o 100 000 dolarów wyższą, niż Lisa zapłaciła w dniu zakupu. Jednakże odmówiła, Rubi – tak nazywa swoje 911 – nie jest na sprzedaż. 

Każdy samochód w jej kolekcji ma pseudonim odzwierciedlający odpowiedni kolor. I tak 911 GT2 RS w kolorze Voodoo Blue to „Vudi”, Maritime Blue GT3 to GT3 Mari. Natomiast GT3 RS w kolorze Racing Yellow to Bumble Bee. Jej 911 Turbo S pomalowane lakierem Amethyst Metallic to Ame. Z tym modelem ma szczególnie dobre wspomnienia: – Odebraliśmy go w fabryce w Lipsku, a następnie pojechaliśmy autostradą prosto na Nurburgring. Już podczas swojej pierwszej przejażdżki Lisa gnała ponad 260 km/h na Ringu. 

Za kierownicę 911 pierwszy raz wsiadła w 1981 roku i od tego czasu nazywa sama siebie „Porsche Girl”. – Byłam pod takim wrażeniem obsługi samochodu i jego mocy, że następnego dnia sprzedałam moją Mazdę RX-7 i kupiłam czerwone 911 Targa – powiedziała. 

Jak duża jest jej kolekcja? To ściśle strzeżona tajemnica. – Nawet moi rodzice nie znają dokładnej liczby – śmieje się. 

Przeczytaj również