Volkswagen ID. R gotowy zdemolować kolejny rekord. Pora podbić Nordschleife!

Volkswagen ID. R gotowy zdemolować kolejny rekord. Pora podbić Nordschleife!

Volkswagen ID. R gotowy zdemolować kolejny rekord. Pora podbić Nordschleife!

38 interakcji
Volkswagen ID. R gotowy zdemolować kolejny rekord. Pora podbić Nordschleife!

Volkswagen ID. R to ambasador elektrycznego motorsportu, który jeśli się pojawia, to oznacza, że zapewne wydarzy się coś spektakularnego. W poniedziałek, 3 czerwca ma to być nowy rekord aut elektrycznych na Pętli Północnej Nurburgringu.

Prototyp o mocy 500 kW (680 KM) zaliczył już dwie intensywne sesje testowe na 20,832-kilometrowej trasie w Górach Eifel. Dzięki nim, Volkswagen Motorsport zebrał niezbędne dane do właściwego przygotowania samochodu, który ma być symbolem dominującej pozycji niemieckiej marki w trakcie elektrycznej rewolucji w motoryzacji.

Sven Smeets, szef VW Motorsport: Rozwój elektromobilności jest ogromny. W tym roku ponownie chcemy podkreślić możliwości Volkswagena w produkcji szybkich samochodów elektrycznych, które rozbudzają emocje. Podobnie jak w przypadku Pikes Peak, Nordschleife stanowi poważne wyzwanie dla samochodu. Chcemy pokazać jak duży potencjał drzemie dziś w obecnych napędach elektrycznych.

Diabeł tkwi w szczegółach

Wyzwaniem dla inżynierów z Hanoweru było znalezienie odpowiedniego balansu między maksymalną możliwą prędkością a ograniczoną energią elektryczną z dwóch baterii litowo-jonowych. W przypadku najbardziej agresywnej specyfikacji, ID. R mogłoby zabraknąć mocy na końcówkę okrążenia, gdzie znajduje się dużo prostych. Dlatego też kluczowe było zaplanowanie odpowiedniej rekuperacji energii, która będzie bardzo potrzebna w ostatniej sekcji.

Volkswagen ID. R otrzyma także odmianę w kwestii wizualnej. Nie chodzi tu jedynie o nowe malowanie, ale i zupełnie innych pakiet aerodynamiczny. Na Nurburgringu nie jest potrzebny tak duży docisk jak na Pikes Peak, gdzie wspinaczka odbywa się na 4302 metry n.p.m. Z tego względu samochód ma mniejsze tylne skrzydło, zmodyfikowane przednie owiewki oraz przeprojektowaną podłogę. Dobry przepływ powietrza pod samochodem jest wręcz fundamentalny dla odpowiedniej przyczepności podczas maksymalnego ataku.

W przygotowaniach Volkswagen Motorsport zazwyczaj jest bardzo mało przypadku. W ostatnich latach, gdy zabierali się za coś z fabrycznym programem, od razu obracali to w złoto. Tak było chociażby z Rajdem Dakar czy WRC. Jedną z tajemnic sukcesu jest ogromne wsparcie od działu rozwoju technicznego w Wolfsburgu. Wieloletnie doświadczenie w produkcji seryjnych samochodów oraz odpowiedni sprzęt (zwłaszcza komputery o ogromnej mocy obliczeniowej) sprawiają, że podstawą do wygranej są znakomite symulacje. Dzięki nim od razu tworzy się właściwe komponenty, które nie wymagają gruntownego przeprojektowania po testach w rzeczywistości.

Człowiek na rekord

Rolę kierowcy ID. R niezmiennie utrzymuje Romain Dumas. Rekordzista Pikes Peak zna Pętlę Północną jak własną kieszeń. Czterokrotnie wygrywał na niej 24 godziny Nurburgringu w klasyfikacji generalnej. Celem Francuza będzie złamanie 6:45,90 autorstwa Petera Dumbrecka, ustanowione w 2017 r. elektrycznym NIO EP9. 41-latek jest optymistą, po tym, jak przyjrzał się pracy inżynierów.

Romain Dumas: To coś wspaniałego, jak zespół zoptymalizował ID. R w porównaniu z zeszłym rokiem. Poszczególne zmiany nie są wyraźne na pierwszy rzut oka, ale ID. R jest bardzo złożonym pakietem. Nordschleife jest jednym z największych wyzwań w sportach motorowych. Wszystko sprowadza się do sumy tych drobnych detali. Właśnie dlatego tak to wszystkich pociąga.

Co nas czeka?

Volkswagen wydaje się mieć w ręku wszystkie niezbędne atuty. Jednak Nurburgring to skok na głęboką wodę. W „Zielonym Piekle” nie można mieć gwarancji sukcesu. Jednak znając możliwości ekipy, która z przytupem podbiła Pikes Peak, należy się spodziewać, że optymalne symulacje wykraczają szeroko ponad obecny rekord elektryków na Nordschleife.

Niemożliwym wydaje się zaatakowanie rekordu świata Timo Bernharda 5:19,546 (Porsche 919 Evo), ale z drugiej strony, czy ktoś wyobrażał sobie pamiętny przewrót w Górach Skalistych?

Przeczytaj również