Wysoki mandat w zimową porę roku
O tym o czym możemy usłyszeć najczęściej, to mandat za odśnieżanie samochodu z włączonym silnikiem. Choć mówi się o tym wiele co roku, to jednak szerokie grono kierowców wciąż to praktykuje. Powód takiego zachowania trudny do zrozumienia, bowiem to najgorsza krzywda jaką można wyrządzić swojemu samochodowi. Korzyści jest niewiele, natomiast problemów z tego tytułu może być znacznie więcej.
Przed jazdą kierowcy muszą zwrócić uwagę również na przód swojego samochodu. Brudne reflektory oraz tablice rejestracyjne to prosta droga do tego, aby zostać ukaranym. Warto ze sobą wozić zatem ściereczkę albo mokre chusteczki, aby w razie potrzeby móc wyczyścić wspomniane elementy. Przód auta niestety narażony jest na zbieranie całego brudu, jaki wyrzucają pozostałe auta spod kół.
Uwagę funkcjonariuszy może zwrócić również awaria wycieraczek bądź brak zimowego płynu do spryskiwaczy. Najbardziej w oczy jednakże rzuca się zaśnieżony samochód, co jest najczęstszym widokiem na drogach. Niektórzy kierowcy przechodzą niemal samych siebie, gdy widzi się jak zaśnieżonymi pojazdami się poruszają po drogach. Aż trudno uwierzyć, że można być aż tak nieodpowiedzialnym.
Rozwaga i odpowiedzialność
Żeby otrzymać mandat zimą jak widać naprawdę trzeba się postarać. Wystarczy tylko bardziej odpowiedzialnie podejść do przygotowania samochodu do jazdy i już problem i ryzyko znika. To tak naprawdę dodatkowa minuta albo kilka minut, jakie trzeba spędzić o poranku przy aucie. Wtedy ma się gwarancję, że kilkaset złotych, a nawet i tysięcy, zostanie w kieszeni.
Póki nie ma jeszcze zimy, jakiej znamy i na jaką czekamy, warto zaopatrzyć się w odpowiednie rzeczy. Mowa m.in. o skrobaczce, zmiotce, czy płynie do spryskiwaczy. To wszystko okaże się niezbędne, gdy znów powróci zima, znów będą ujemne temperatury. Jeżeli takie rzeczy mamy pod ręką, nie ma co się martwić o problemy.
Nowości
E-Mobilność
