Pewna część kierowców ciągle zapomina o znaku D-42. To właśnie za nim Polacy nierzadko tracą prawa jazdy

Nadmierna prędkość to skaza dotykająca sporą część kierowców nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. Pośpiech to zły doradca, który zmniejsza bezpieczeństwo za kółkiem, a także naraża na otrzymanie mandatu. W dzisiejszym artykule porozmawiamy o znaku D-42, gdyż to właśnie za nim nierzadko traci się prawo jazdy za przekroczenie dozwolonej prędkości. Kierujący w naszym kraju popełniają banalny błąd i za niewiedzę oraz głupotę płacą duże kary. O jaki dokładnie znak chodzi, dlaczego tak często osoby prowadzące samochód zostają zatrzymane? O tym porozmawiamy sobie w tym tekście. Gotowi? W takim razie zaczynajmy. 

prawo jazdy teren zabudowany miast ograniczenie prędkości prędkość autostrada
Podaj dalej

Pewna część kierowców ciągle zapomina o znaku D-42

znak d42 utrata prawa jazdy kierowcy
Pixabay

Część kierowców nagminnie zapomina o znaku D-42, dowodem tego są, chociażby napływające każdego miesiąca mandaty wynikające z głupoty. Powodów jest wiele: raz jest to faktyczne zapominalstwo, a za drugim pośpiech i chęć jak najszybszego dotarcia do celu bez względu na wszystko. Funkcjonariusze doskonale zdają sobie sprawę ze słabości Polaków i nie wahają się z tego korzystać. Na terenie całego kraju prowadzone są kontrole, mające na celu zwiększenie bezpieczeństwa poprzez ujęcie piratów drogowych. Znak, o którym zaraz usłyszycie to prawdziwy kat kierowców. 

Znak D-42 ukazuje się pod postacią białej tablicy z czarnym obrysem zabudowań – informuje nas o wjechaniu na teren zabudowany. Prędkość dozwolona za tym znakiem niezależnie od godziny to 50 km/h, o ile inne znaki nie informują inaczej. Swego czasu na terenie zabudowanym istniała zasada podnoszenia limitu prędkości od 23:00 do 5:00, teraz jednak przez całą dobę obowiązuje tam ograniczenie do 50 km/h. Omawiane oznakowanie jest powiązane ze znakiem D-43, który jest identyczny, jak swój poprzednik, lecz przekreślony czerwoną linią – informuje kierowców o końcu terenu zabudowanego. 

Kierowcy często popełniają ten błąd

Mundurowi przeprowadzający kontrolę prędkości wykorzystują błędy kierowców bez chwili wahania. Jednym z najczęstszych błędów popełnianych przez jeżdżących jest puszczanie pedału gazu, przy dużej prędkości po zobaczeniu znaku D-42. W końcu to dopiero początek drogi, a samo dojechanie do pełnej strefy miejskiej też chwilę potrwa. Policjanci chętnie korzystają z suszarek właśnie w takich miejscach, gdzie kierowca najmniej się tego spodziewa. Zaskoczone osoby za kółkiem mogą otrzymać od 50 do nawet 2500 złotych mandatu. 

Na tym moglibyśmy już zakończyć artykuł, lecz trzeba wspomnieć też o zmianach w przepisach, które już od jakiegoś czasu obowiązują na polskich drogach. Chodzi oczywiście o recydywę – w momencie, gdy kierowca ponownie przekroczy prędkość kwota mandatu zostanie podwojona. 

Poniżej przedstawiamy wam, jakie kary grożą za przekroczenie prędkości:  

  • do 10 km/h – mandat 50 zł oraz 1 punkt karny 
  • o 11-15 km/h – mandat 100 zł oraz 2 punkty karne 
  • o 16-20 km/h – mandat 200 zł oraz 3 punkty karne 
  • o 21-25 km/h – mandat 300 zł oraz 5 punktów karnych 
  • o 26-30 km/h – mandat 400 zł oraz 7 punktów karnych 
  • o 31-40 km/h – mandat 800 zł oraz 9 punktów karnych 
  • o 41-50 km/h – mandat 1000 zł oraz 11 punktów karnych 
  • o 51-60 km/h – mandat 1500 zł oraz 13 punktów karnych 
  • o 61-70 km/h – mandat 2000 zł oraz 14 punktów karnych 
  • powyżej 70 km/h – mandat 2500 zł oraz 15 punktów karnych

 

Przeczytaj również