Będą zmiany w kalendarzu WRC. Zupełna nowość w mistrzostwach świata

Rajdowe Mistrzostwa Świata (WRC) nie mogą narzekać na brak chętnych, chcących zorganizować rundę cyklu w swoim kraju. Wiele wskazuje na to, że w wkrótce zobaczymy duże zmiany w kalendarzu WRC. Do terminarza może wskoczyć zupełny debiutant.

Zmiany w kalendarzu WRC. Dojdzie Rajd Paragwaju
Podaj dalej

Promotor WRC chętny na nowe kraje

Zmiany w kalendarzu WRC są czymś regularnym. Oczywiście, terminarz zazwyczaj ma swoje stałe pozycje jak Rajd Monte Carlo czy Rajd Finlandii, ale regularnie promotor znajduje miejsce dla nowych imprez. Zwłaszcza że nowi gospodarze zazwyczaj mają za sobą duże środki finansowe pochodzące z budżetu państwa. Wówczas kontrakt podpisuje się na co najmniej 3 lata z szansą na dalszą kontynuację.

Zmiany w kalendarzu WRC odbywają się niemal co roku
Kalendarz WRC 2024 / graf. FIA

W ostatnich latach dzięki rządowemu wsparciu do kalendarza WRC powróciły takie imprezy jak Rajd Safari czy Rajd Japonii. W 2024 powróci też Rajd Polski ze wsparciem koncernu PKN Orlen. Jednak promotor coraz częściej otwiera drzwi dla nowych organizatorów. Dzięki temu rajdowa kawalkada odwiedza Chorwację czy Łotwę, która od przyszłego roku zastąpi Estonię. Teraz wiele wskazuje na to, że wkrótce zobaczymy nowy rajd spoza Europy.

Paragwaj skorzysta nieszczęściu Argentyny?

W 2025 r. zmiany w kalendarzu WRC mogą sprawić, że ten będzie nieco mniej europocentryczny. Organizatorom mocno zależy na większej ekspozycji w obu Amerykach. Od lat trwają starania o powrót kultowego Rajdu Argentyny. Jednak w kraju piłkarskim mistrzów świata nie dzieje się najlepiej. Trwa tam kryzys gospodarczy, który przejawia się choćby w inflacji wynoszącej ponad 140 proc. Nie jest to dobry klimat na wydawanie wielu milionów euro na opłatę dla promotora. Na przejazdy stawki WRC po słynnym oesie El Condor poczekamy raczej jeszcze długo.

Jednak zupełnie inny klimat gospodarczy panuje obecnie w Paragwaju. Prezydent tego kraju, Santiago Peńa pochwalił się spotkaniem z promotorem WRC, którego w Asuncion reprezentowali Felipe McGough i Omar Avila. Takie publiczne eksponowanie rozmów może świadczyć o bardzo zaawansowanych negocjacjach. Można domyślać się, że Paragwaj skorzysta na kłopotach Argentyny i razem z Chile zaproszą stawkę WRC na dwie rundy w Ameryce Południowej. Zapewne w niedługim odstępie czasu od siebie, aby zniwelować wyzwania logistyczne związane z transportem wyczynowych rajdówek i całego parku serwisowego.

Zmiany w kalendarzu WRC obejmą dołączenie USA?

Jednak od 2025 r. zlokalizowane w Europie zespoły fabryczne bardzo liczą na jeszcze jedną wyprawę za ocean. Chodzi o powrót WRC do USA, czyli na jeden z największych rynków motoryzacyjnych na świecie. Ostatni raz Stany Zjednoczone gościły w kalendarzu WRC w 1988 r. Olympus Rally z bazą w Tacoma zdominował Miki Biasion z Tiziano Siviero w Lancii Delta Integrale. Zarówno włoska załoga, jak i producent na koniec sezonu świętowali tytułu mistrzów świata.

Tym razem bazą dla Rajdu USA ma być Chattanooga w stanie Tennessee. W kwietniu odbył się testowa organizacja Rally USA, który zebrał pochlebne opinie. Z ramienia FIA trasie przyglądała się Michele Mouton, delegatka ds. bezpieczeństwa w WRC. Rozważano dołączenie Rally USA już do kalendarza WRC 2024, ale organizatorzy „mają jeszcze pewną pracę do wykonania”. Jednak perspektywa 2025 r. wydaje się już jak najbardziej realna.

Rajd USA utoruje drogę dla Subaru?

Obecność WRC w USA może przełożyć się zaangażowanie nowych ekip fabrycznych. Chodzi przede wszystkim o Subaru, dla którego Stany Zjednoczone są bardzo ważnym rynkiem. Spekuluje się jednak, że japońska marka uzależnia swój powrót od zmiany przepisów hybrydowych Rally1. Dotyczy to konkretnie homologowania samochodu z silnikiem innego producenta. Subaru mogłoby skorzystać z jednostki napędowej Toyoty, która jest udziałowcem marki spod znaku plejad. Tym samym Subaru mogłoby eksponować się na swoich kluczowych rynkach, którymi poza USA są Australia/Nowa Zelandia, Japonia, ale i Kenia.

Przeczytaj również