Miał jeździć dla Ferrari, wylądował w elektryku

Wszystkie odpowiedzi dotyczące przyszłorocznych składów ekip Formuły 1 już poznaliśmy. Niestety dla Antonio Giovinazziego, nie znalazło się dla niego miejsce i Włoch stawia na nowe wyzwania. Czy jeszcze obecny kierowca Alfa Romeo Racing ORLEN faktycznie jest słabszy od zakontraktowanej dwudziestki?

Miał jeździć dla Ferrari, wylądował w elektryku
Podaj dalej

Miał jeździć dla Ferrari

Giovinazzi rozpoczął swoją przygodę w Formule 1 od angażu w… Ferrari. W 2016 roku miał okazję jeździć na symulatorze włoskiej ekipy i w grudniu został ogłoszono jako trzeci kierowca włoskiej marki. Barw Saubera bronił w 2017 roku, gdy na początku sezonu zastąpił Pascala Wehrleina. W debiucie wywalczył dwunaste miejsce podczas GP Australii. Jego występ oznaczał pierwszy start włoskiego kierowcy w Formule 1 od 2011 roku, gdy rywalizowali na torach Jarno Trulli i Vitantonio Liuzzi. Giovinazzi zaliczył również GP Chin, ale rozbił się podczas kwalifikacji i w wyścigu. W drugiej części sezonu zaliczył pojedyncze treningi z ekipą Haas. Rok później został kierowcą rezerwowym Alfy Romeo i podobnie jak sezon wcześniej zaliczył wybrane treningi.

W 2019 roku został już etatowym kierowcą Alfy Romeo. Pierwszy punkt wywalczył jednak dopiero podczas dziewiątej rundy: GP Austrii, gdzie był dziesiąty. Swój dorobek powiększył we Włoszech (9. miejsce), Singapurze (10. miejsce) i Brazylii, gdzie zaliczył najlepszy występ w historii i był piąty. Rok później pozostał w ekipie, a najlepszy wynik uzyskał na początku sezon. Był dziewiąty w Austrii.

Mimo słabszych wyników, Włoch upatrywany był jako jeden z głównych kandydatów do przejęcia w ekipie Ferrari fotela Sebastiana Vettela. Ostatecznie jednak włoska marka nie postawiła na swojego wychowanka i zatrudniła Carlosa Sainza. Giovinazzi musiał pogodzić się z kolejnym sezonem w Alfie Romeo. Jak się okazał, jak na razie ostatnim w Formule 1.

Czas na elektryki

W związku z brakiem wolnych miejsc w innych ekipach Włoch postanowił poszukać nowych wyzwań. W kolejnym sezonie celem Giovinazziego będzie walka w Formule E, gdzie będzie bronił barw ekipy Dragon/Penske.

Gdy tylko ogłoszono, że w przyszłym roku nie pojawię się w Formule 1, zdecydowałem się wziąć udział w mistrzostwach świata Formuły E. To kategoria, którą zawsze śledziłem. Jestem podekscytowany, że mogę być częścią zespołu Dragon/Penske. Całkowicie elektryczną serię testowałem już trzy lata temu. Chciałbym podziękować Jayowi Penske, który od razu wykazał duże zainteresowanie przyjęciem mnie na pokład – mówił Włoch.

Giovinazzi bezie zespołowym partnerem Setta Camary z Brazylii, który w minionym sezonie został sklasyfikowany na 22. miejscu. Nowy zespół Włocha znalazł się na jedenastym miejscu. Ósmy sezon batalii rozpocznie się w ostatni weekend stycznia. Podwójną rundę zaplanowano w arabski Rijadzie.

Przeczytaj również