Dlaczego żużel walczy u nas o miano sportu narodowego?
W świecie żużla poważnie liczy się około pięć krajów. Jest do Dania, Szwecja, Australia, Wielka Brytania oraz oczywiście Polska. Jeśli chodzi o kraje, które mają bardzo dobre ligi krajowe, zostają tylko trzy – Szwecja, Wielka Brytania i Polska. Koniec końców zostaje ten jeden, najlepszy. Ten z najlepszą ligą na świecie, z najlepszymi klubami, najlepszymi zawodnikami, systemem szkolenia. Najlepszy, czyli Polska. Tu też jest najwięcej kibiców, największe stadiony i najlepsza frekwencja na meczach ligowych i zawodach międzynarodowych.
Dlaczego więc Polacy kochają żużel? Może właśnie dlatego, że jesteśmy w tym najlepsi? Dlatego, że mamy wszystko „naj”. O wiele łatwiej kibicuje się w sporcie, w którym Polacy wygrywają seryjnie większość tytułów. Spójrzmy na rok 2023 – indywidualne mistrzostwo świata, drużynowe mistrzostwo świata, mistrzostwo świata juniorów. Wszystko to wygrali Polacy. Łatwo się skusić do pójścia na mecz, skoro wszystkie największe gwiazdy startują właśnie w polskiej lidze.
Polska to świątynia czarnego sportu
To normalne, że zainteresowanie daną dyscypliną sportu rośnie, kiedy Polacy zaczynają w nim osiągać sukcesy. Moda na skoki narciarskie zaczęła się u nas wraz z sukcesami Adama Małysza. A następnie przez sukcesy Kamila Stocha, Piotra Żyły, czy Dawida Kubackiego, ta moda się przedłużyła. Ogromny wzrost zainteresowania w Polsce przeżywa tenis – głównie ze względu na sukcesy Igi Świątek i Huberta Hurkacza. Wielu Polaków zainteresowało się NBA, bo mieliśmy Marcina Gortata, a teraz jest Jeremy Sochan.
Dlaczego Polacy interesują się siatkówką i piłką ręczną? A no właśnie dlatego, że jesteśmy w tych dyscyplinach sportu dobrzy. Zarówno w wydaniu reprezentacyjnym, jak i klubowym. W innych krajach tego nie rozumieją. Ktoś może się dziwić – dlaczego wy się interesujecie żużlem, skokami narciarskimi, siatkówką, piłką ręczną, czy żużlem? Dokładnie na takiej samej zasadzie większość Polaków nigdy nie zrozumie zainteresowania rugby, czy krykietem, a globalnie są to sporty ogromne, potężne, jedne z najważniejszych. Tak samo nie interesuje nas baseball, czy futbol amerykański, a przecież można znaleźć kraje, w których jest to absolutna świętość.
To jest nasz sport?
Żużel jest sportem nudnym tylko na pozór. Tak naprawdę tych czterech facetów skręcających w lewo potrafi wyczyniać na motocyklu cuda. Mijanki, napędzanie się, kontakty łokciami… często taki wyścig trwający minutę potrafi przynieść ogromny ładunek emocji. Sprawia, że siedzisz na trybunach trochę jak na szpilkach i nie masz pojęcia, co się zaraz wydarzy. Dochodzi do tego cała kultura kibicowania, czyli kiełbaski, złoty napój i wypełnianie meczowego programu. Ulubieni zawodnicy, ulubione kluby… Tak naprawdę jest to super sposób na spędzenie dwóch, trzech godzin poza domem w świetnej atmosferze.
Odpowiedź na pytanie dlaczego w Polsce żużel jest taki popularny jest więc w zasadzie oczywista. Dlatego, że jesteśmy w tym najlepsi na świecie pod absolutnie każdym względem. To tak jakby dziwić się temu, że piłka nożna jest popularna w Anglii. Że w Nowej Zelandii popularne jest rugby, w Indiach krykiet, a w Stanach Zjednoczonych koszykówka i futbol amerykański. Sukcesy rodzą zainteresowanie, bo każdy chce mimo wszystko się z tym sukcesem utożsamiać. Czy zatem dziwi mnie to, że w Polsce często na stadionach żużlowych zasiada więcej kibiców, niż na stadionach piłkarskich? Absolutnie nie!