Bartosz Zmarzlik mistrzem świata. Polak to już legenda żużla – kiedy wejdzie na szczyt tabeli wszech czasów?

Innej opcji polscy kibice nie brali nawet pod uwagę. Bartosz Zmarzlik po raz czwarty sięgnął po tytuł indywidualnego mistrza świata na żużlu. Za Polakiem przemawiała historia i statystyki. Nie tylko ogólne, ale również poprzednich występów w Toruniu. To on miał wciąż przewagę w klasyfikacji punktowej i to on sięgał po złoto w przeszłości. Mimo wszystko, emocje i stres były do samego końca.

bartosz zmarzlik speedway grand prix żużel mistrzostwa świata
Podaj dalej

Zmarzlik wygrywa złoto po wspaniałym finale

O mistrzostwie świata zadecydował ostatni bieg sezonu, czyli wielki finał Speedway Grand Prix w Toruniu. Jeśli chodzi o emocje i dramaturgię, to trudno sobie wyobrazić lepszy scenariusz. W fazie zasadniczej zawodów na Motoarenie i Bartek Zmarzlik i Fredrik Lindgren mieli swoje zarówno lepsze, jak i gorsze momenty. Obaj potrafili biegi wygrywać, ale też obaj zaznali smaku porażki. Z całą pewnością nie można było powiedzieć po 20 biegach fazy zasadniczej, że jeden z nich jest niepokonanym dominatorem i demoluje stawkę.

bartosz zmarzlik speedway grand prix żużel mistrzostwa świata
fot. FIMSpeedway.com | Taylor Lanning

Mistrza świata mogliśmy poznać już po półfinałach, natomiast nic takiego się nie stało. Zarówno Polak, jak i Szwed, wygrali swoje półfinały i wtedy wszystko stało się jasne – mistrza poznamy dopiero w wielkim finale. W ostatnim biegu sezonu Speedway Grand Prix. W przypadku, w którym Zmarzlik pokonałby Lindgrena, to on zostałby mistrzem. Natomiast jeśli wygrałby Fast Freddie, to wszystko zależałoby od tego, na którym miejscu finał ukończy Zmarzlik. Był to bieg, w którym Szwed mógł zniwelować stratę w wysokości 6 punktów…

Nic takiego się natomiast nie stało. Nie po raz pierwszy w swojej karierze, najlepszym rajderem na Motoarenie w Toruniu okazał się Bartek Zmarzlik. I na tym jakakolwiek skomplikowana matematyka się kończyła. W tym momencie nie musieliśmy już liczyć żadnych punktów, ani zastanawiać się nad różnymi scenariuszami. W tym momencie bowiem wszystko było już jasne. Bartosz Zmarzlik po raz czwarty w swojej karierze sięgnął po tytuł indywidualnego mistrza świata na żużlu. Jest nie tylko najlepszym Polakiem w historii tego cyklu, ale też jednym z najlepszych w ogóle.

Panteon sław

Na liście wszech czasów lideruje Tony Rickardsson, który ma 6 złotych medali, 3 srebrne oraz 2 brązowe. Jeden krążek brązowy mniej ma Ivan Mauger, przez co Australijczyk zajmuje w tabeli 2. miejsce. Dalej z 5 złotymi medalami jest Ove Fundin. Za Szwedem mamy z kolei grupę czterech zawodników, którzy mają 4 złote medale i są to kolejno Hans Nielsen, Barry Briggs, Greg Hancock oraz Bartek Zmarzlik. Bartek zajmuje spośród nich na liście ostatnie miejsce z racji tego, że ma mniej medali brązowych i srebrnych.

bartosz zmarzlik speedway grand prix żużel mistrzostwa świata
fot. FIMSpeedway.com | Taylor Lanning

Podtrzymuję, że pytanie nie brzmi czy, a kiedy Zmarzlik wejdzie na szczyt tej tabeli. Najszybciej może się to wydarzyć w roku 2026, kiedy to Bartek jako pierwszy w historii może sięgnąć po siódme złoto. Jest to oczywiście melodia przyszłości, natomiast pamiętajmy, że mówmy o – w tym momencie – 28 letnim zawodniku. Chciałbym tutaj tylko zauważyć, że główny rywal Zmarzlika w tym sezonie, czyli Fredrik Lindgren, ma 38 lat, czyli jest o 10 lat starszy. Jeśli ktokolwiek z was by się zastanawiał, ile więc czasu ma Bartek na bicie rekordów wszech czasów… to jest go całkiem sporo. Jedną z lepszych średnich biegowych w tym roku w polskiej lidze miał Nicki Pedersen, który ma… 46 lat.

Rekord na wieki?

Mam takie wrażenie, że Zmarzlik może nam tutaj wykręcić rekordy na wieki. Takie liczby, których nikt nigdy już nie poprawi. Od kiedy on pojawił się na żużlowych torach – już za czasów występów jako junior – wiedzieliśmy, że mamy do czynienia z zawodnikiem nietuzinkowym. Z osobą, która seryjnie będzie wygrywać w świecie żużla wszystko. I Zmarzlik to udowadnia. Już teraz musimy wymieniać go w gronie najlepszych żużlowców wszech czasów. A on swoją legendę będzie tylko budował…

Przeczytaj również