Po poważnym wypadku w rajdzie Ronde di Andora Robert Kubica po 8 latach przerwy w końcu dopiął swego, i wrócił do ścigania w Formule 1. Niestety jego powrót i wywalczenie sobie miejsca w zespole Franka Williamsa zbiegły się z największym spadkiem formy teamu z Grove w historii.
Robert Kubica na starcie | Start wyścigu | Grand Prix Australii 2019 | F1
To oznacza, że przed krakowianinem rozpościera się wizja spędzenia całego sezonu w ogonie stawki. Kubica jest jednak człowiekiem, który bardzo twardo stąpa po ziemi.
Kierowca Rokit Williams Racing zdaje sobie sprawę z aktualnej kondycji zespołu i trudnościami z jakimi będą zmuszeni zmierzyć się wszyscy w ekipie.
Robert Kubica: Zawsze można być lepszym. Nawet kiedy wygrywa się wyścigi, to zawsze jest coś, co można poprawić. Wydaje mi się, że jestem wystarczająco szczery, aby właściwie i prawidłowo ocenić, gdzie musimy się poprawić. Jedyne, co mogę zrobić, to starać się wykonywać swoją pracę najlepiej jak potrafię.
Polak odniósł się także do sytuacji sprzed kilkunastu miesięcy, kiedy rozważał możliwość kontynuacji swojej kariery w innych seriach wyścigowych. Robert Kubica zapytany pod koniec 2017 roku przez dziennikarzy, co zrobi w przypadku niepowodzenia kampanii związanej z powrotem do F1 poinformował tajemniczo, że posiada plan rezerwowy.
https://wrc.net.pl/kubica-wiem-ze-wypadne-z-toru-i-poinformowalem-o-tym-zespol
Serwis informacyjny „Italia Racing” podał wtedy, że Polak jest przymierzany do najważniejszej serii wyścigowej w Niemczech – Deutsche Tourenwagen Masters (DTM). Krakowianin dostał wtedy podobno ofertę dołączenia do fabrycznego zespołu Mercedesa.
Robert Kubica: Myślę, że tylko dzięki mojemu podejściu jestem znowu w F1. Walczyłem o to cały czas, w przeciwnym razie byłoby znacznie łatwiej zaakceptować mi możliwość startów w DTM. Miałbym tam prawdopodobnie mniej stresu i więcej radości z jazdy, ponieważ walczyłbym o lepsze pozycje. Ale istnieje jakiś powód, dla którego tu jestem.
Kubica dodał, że jego długa podróż powrotna do Formuły 1 sprawiła, że mógł nabrać odpowiedniego dystansu do tego sportu. – Gdy młodzież uczyła się jeździć w F1, ja walczyłem o życie. To ogromna różnica, gdy nadchodzi weekend wyścigowy i szykujesz się do startu. Zaczynam swoją podróż z takiego miejsca, że muszę być ze sobą szczery.
źródło: motorsportweek.com