Kierowcy otrzymali niespodziankę na autostradzie A1

Kierowcy, policja i drogowcy, to trio musi nauczyć się ze sobą żyć, jednak każda ze stron trzyma się swoich poglądów i niewiele jest decyzji, które można nazwać krokiem wstecz. Jednak od 6 września bieżącego roku widzimy przełom!

kamera autostrada
Podaj dalej

Ruch na drogach jest coraz większy, dlatego obserwujemy także liczbowy wzrost wypadków i ofiar śmiertelnych. Jeśli spojrzymy tylko na same liczby, faktycznie możemy mówić o niebezpiecznych drogach, które można próbować zmienić. Kilka lat temu batem na kierowców stwarzających zagrożenie miały być fotoradary. Gdy były one śmietnikami, skrzynkami na listy i innymi przedmiotami, wielu ludzi podnosiło głos, że są to maszynki do zarabiania pieniędzy.

Kierowcy mają tendencje do łamania przepisów

W Polsce wielu kierowców dość swobodnie podchodzi do niektórych znaków drogowych. Zdarza się, że ich umiejscowienie pozbawione jest logicznego sensu i dużo bezpieczniejsze dla nas oraz innych użytkowników ruchu, jest postępowanie według własnego myślenia. Istnieją też miejsca o podwyższonym ryzyku wypadku, gdzie faktycznie powinniśmy zachować ostrożność.

Największym problemem polskich kierowców są skrajności. Przy wyjeździe do innego kraju, gdzie kary za wykroczenia w przeliczeniu na złotówki są odczuwalne dla każdego portfela, jesteśmy bardzo ortodoksyjni i pilnujemy każdego kilometra na godzinę. Po powrocie do kraju wracamy do nonszalanckiego podejścia do prawa i marudzenia o maszynkach do pieniędzy.

Odcinkowy pomiar prędkości nieskuteczny? Jest zagrożenie!

W związku ze skłonnościami Polaków do przyspieszania na drogach ekspresowych i autostradach do szybkości, które znacznie wykraczają poza obowiązujące limity, zdecydowano się na wprowadzenie w kilku miejscach w Polsce odcinkowego pomiaru prędkości. Jedną z takich lokalizacji był fragment pomiędzy Kamieńskiem a Częstochową (41 km) na autostradzie A1. Teraz rzekomo z powodu zmiany organizacji ruchu, ten obszar nie ma odcinkowego pomiaru prędkości.  Przez około pół roku blisko 200 tysięcy kierowców dostało przez niego mandaty. Teraz można powiedzieć: hulaj dusza, piekła nie ma.

I tutaj największe zagrożenie! Informacje o takim wyłączeniu systemu można znaleźć w sieci, jednak komunikatu o jego włączeniu już nie. To pokazuje, że nie znamy terminu, w którym znaczące przekraczanie prędkości w tej okolicy ponownie zakończy się mandatem!

Przeczytaj również