Ten Diesel przejedzie jeszcze kilkadziesiąt tysięcy kilometrów
Diesel z dużym przebiegiem to nic dziwnego, wszak te silniki stworzone zostały z myślą o połykaniu kolejnych kilometrów. Polacy często lubują się jednak w autach do 180 000 kilometrów, zresztą wystarczy wejść na jakikolwiek portal aukcyjny, by przekonać się, jakie przebiegi interesują polskich kierowców. Duży przebieg zniechęca, ale lepiej kupić auto z dużym przebiegiem niż takie, które ma ten przebieg skręcony, prawda?
Oczywiście, nikt nie chce kupować auta z dużym przebiegiem, ale jeśli masz ograniczony budżet, a nie chcesz kupować małej Dacii bez żadnego wyposażenia z litrowym silniczkiem, musisz pójść na pewne kompromisy. Cena maleje proporcjonalnie do wieku auta, ale maleje też z każdym przejechanym kilometrem. Tak więc za naprawdę niewielkie pieniądze można sięgnąć po samochód stosunkowo młody, ale za to bardzo używany.
Która droga jest właściwa? Kupić stare auto z małym przebiegiem, czy młodsze z większym? To odwieczny dylemat, na który nie ma równoznacznej odpowiedzi. Ale to Volvo V70 z silnikiem typu Diesel zdecydowanie zachęca do obrania drugiej ścieżki.
To Volvo wygląda naprawdę dobrze
Volvo V70 to w zasadzie perełka techniczna w swoim rodzaju, maszyna, która regularnie pojawia się wśród najbardziej niezniszczalnych współczesnych aut w różnego rodzaju rankingach. A jeśli dodamy do tego odpowiednie serwisowanie i dbanie, mamy prawdziwą okazję.
Atrakcyjne kombi pochodzi z 2000 roku i pod maską ma bardzo wygodny silnik typu Diesel 2.5D. Nie jest to żadna rakieta, ale 140 KM w zupełności wystarcza, aby auto rozpędziło się do 200 km/h. Manualna skrzynia biegów nie przypadnie każdemu do gustu, jednak automat w tym aucie był dość powolny.
Volvo jest również bardzo dobrze wyposażone, ma nawet dwa dodatkowe miejsca w bagażniku, więc w razie potrzeby przewieziesz nim nawet 7 osób. Z tyłu mamy też zintegrowany fotelik dziecięcy Volvo, ogrzewanie foteli, automatyczną klimę, czy szyberdach. Czarna skórzana tapicerka również jest godna uwagi. Z opisu aukcji dowiadujemy się, że wszystko jest sprawne – łącznie z ogrzewaniem foteli.
Cena jest śmiesznie niska
Jest to więc bardzo ciekawa oferta, tym bardziej jeśli weźmiemy pod uwagę cenę 1795 euro, czyli około 9000 zł. To bardzo mało jak za 21-letnie Volvo V70. W czym tkwi więc „haczyk”? To już wiesz – przebieg. 850 000 kilometrów w ciągu 21 lat to ekstremalnie dużo, nie ważne jak na to spojrzysz. Ale stan samochodu wcale na to nie wskazuje. Skóra na fotelach wygląda dobrze, podobnie jak światła. Wygląda tak, jakby przejechał z połowę mniej.
Sprzedawca twierdzi również, że samochód nie miał żadnych większych usterek, a całe kluczowe wyposażenie jest oryginalne. Oczywiście, nie wiemy co rozumie przez „większą usterkę”, ale i tak stan tego samochodu może budzić podziw. Ponadto, przebieg można uznać też jako swego rodzaju plus. Jeśli przez prawie milion kilometrów nie stało się nic poważnego, przejechanie kolejnych 20 000 czy 30 000 kilometrów nie powinno stanowić żadnego problemu.
Używane
Nowości
