Ta Toyota jest goła i… wesoła
Toyota Probox to samochód bez zbędnych dodatków i technologii. Samochód pojawił się w Japonii po raz pierwszy w 2002 roku, a zaktualizowana wersja pojawiła się 12 lat później. Auto skierowane jest do klientów lekkich dostawczych samochodów, a nie ogółu społeczeństwa. Staje się to jasne, gdy zerkniemy do środka.
Van ma bardzo prostą kabinę. Zestaw wskaźników przypomina ogromny prędkościomierz z małym cyfrowym wyświetlaczem pod spodem. Deska rozdzielcza jest jeszcze bardziej podstawowa. Obok kierowcy znajduje się uchwyt na telefon, ale nie ma żadnego systemu multimediów.
Nawet radio nie jest standardem. W Japonii to dość popularne, aby sprzedawać samochody w zupełnie niskim poziomie dodatków. Dzięki temu klienci mogą dobrać sobie tylko to, czego naprawdę potrzebują. Sterowanie nawiewem jest bardzo proste – są dwa okrągłe panele do zmiany ustawień temperatury i wentylatora.
Silnik nie jest przesadnie mocny
Obecnie Toyota Probox dostępna jest z czterocylindrowym 1,3-litrowym silnikiem o mocy 94 KM. Do wyboru mamy też 1,5-litrową benzynę o mocy 107 KM, czy 1,5-litrową hybrydą. Wszystkie modele wykorzystują przekładnię CVT. Do wyboru mamy też napęd na przód lub na obie osie.
Toyota właśnie ogłosiła kolejną wersję Proboxa. Nowa wersja GX zadebiutuje w Japonii 6 stycznia 2022 roku. Będzie wyposażona w takie udogodnienia jak elektrycznie sterowane szyby przednie, elektrycznie składane lusterka, czy gniazdko zasilające 100W.
Biorąc pod uwagę jego prostotę, niska cena nie powinna być zaskoczeniem. Ceny wahają się od 1,5 miliona jenów (53 tys. złotych) do 2 milionów jenów (70 tys. złotych).