
Spis treści
- Jedyny sportowy Mercedes AMG z silnikiem Diesla to dziś przez wielu zapomniany egzemplarz
- Pięciocylindrowy silnik o pojemności 2950 cm3 generuje 231 KM i ma aż 540 Nm momentu obrotowego
- Model C 30 CDI AMG jest niezwykle rzadki, a ten egzemplarz jest prawie nowy
Zapomniany Mercedes AMG z silnikiem Diesla
Jeszcze nie tak dawno temu silniki wysokoprężne cieszyły się ogromną popularnością. Diesel jednak w pewnym momencie zaczął być sztucznie wypychany nawet z samochodów, do których do dziś pasuje idealnie. Ale w czasach swojej świetności producenci próbowali montować go nawet do aut, do których teoretycznie nie pasowały.
Prawie każdy liczący się producent samochodów miał w swojej ofercie małe, miejskie autko, które napędzane były Dieslem. Volkswagen Lupo? Proszę bardzo. BMW Serii 1? Żaden problem. Ale niemieccy producenci byli dość zachowawczy jeśli chodzi o sportowe egzemplarze. Modele pokroju BMW M3, czy Audi RS4 nigdy nie otrzymały jednostki wysokoprężnej. Nawet Mercedes, który słynął przecież z tego rodzaju silnika, stworzył tylko jeden model ze znaczkiem AMG i silnikiem Diesla.

Był ot model C30 CDI AMG dostępny w latach 2002 – 2004 jako sedan, kombi i tzw. sportowe coupe. Ten ostatni zyskał pewną sławę i właśnie o nim mówimy dzisiaj. Choć nazwa sugeruje, że był to trzylitrowy, sześciocylindrowy silnik Diesla, to jednak prawda była nieco inna. Pod maską znalazł się pięciocylindrowy silnik o pojemności 2950 cm3. Po modyfikacji AMG generował on 231 koni mechanicznych i dysponował momentem w wysokości 540 Nm. To pozwalało na sprint od 0 do 100 km/h w 6,8 sekundy. Prędkość maksymalna była elektronicznie ograniczona do 250 km/h.
Piękny i prawie nowy egzemplarz na sprzedaż
AMG dokonało oczywiście jeszcze kilku innych ważnych poprawek. Samochód miał lepsze hamulce, skrzynię biegów, a napęd trafiał oczywiście tylko na tylną oś. Biorąc pod uwagę preferencje klientów, Mercedes w teorii przygotował dla nich naprawdę dobrą ofertę. Jednakże, samochód nie spotkał się z dużym zainteresowaniem.
Ostatecznie Mercedes sprzedał zaledwie 691 egzemplarzy tego samochodu we wszystkich wersjach. Dziś na rynku aut używanych są one więc prawdziwą rzadkością. I zazwyczaj są to egzemplarze w kombi z gigantycznymi przebiegami, bo przecież do tego właśnie zostały stworzone.

Samochód z poniższych zdjęć stanowi jednak wyjątek. Auto trafiło do swojego pierwszego i jedynego właściciela w 2003 roku. Ale co najważniejsze, od tego czasu przejechał zaledwie 39 951 kilometrów. Ponadto, samochód na zdjęciach wygląda jak nowy. Na próżno znaleźć tu jakiekolwiek oznaki zużycia. Cena jest jednak dosyć spora, bo właściciel życzy sobie za ten egzemplarz aż 110 000 złotych. To może być jednak kusząca propozycja dla kolekcjonerów.
