Według BMW zawartość tej butelki może uratować silniki spalinowe. Za 3 lata pojawi się do kupienia

BMW, podobnie jak Toyota, postanowiło nie stawiać wszystkiego na jedną kartę w postaci samochodów elektrycznych. Producent z Monachium mimo zmieniających się przepisów i ostrych zapowiedzi ze strony Unii Europejskiej kontynuował rozwój silników benzynowych, Diesli, hybryd, czy samochodów wodorowych. Niemcy chcą po prostu być przygotowani na wszystko. 

paliwo-syntetyczne-bmw
Podaj dalej

BMW zamienia słowa w czyny

paliwo-syntetyczne-bmw
fot. BMW

Taka strategia wydaje się być jedyną rozsądną. Podczas gdy zdecydowana większość producentów przestawiła swoje skupienie na elektromobilność, BMW cały czas badało i rozwijało wiele różnych rodzajów napędów. Jak wiemy, to jaka technologia okaże się w przyszłości najlepsza, nie może być dyktowane przez przepisy, a jedynie przez postęp. 

Według niemieckiej firmy ten niebieski „sterownik” zamknięty w małej buteleczce może być zbawieniem dla silnika spalinowego. Ma zapewnić ich lepsze działanie oraz niższą emisję spalin już w ciągu trzech najbliższych lat. Nie wiemy, czy to faktycznie cudowne rozwiązanie, na które czekają silniki spalinowe, ale na to właśnie czeka BMW. 

Niemcy chcą przygotować się na wszystkie scenariusze. Dlatego mają w swojej ofercie zarówno samochody elektryczne, jak i silniki diesla, czy benzynę. A teraz przekuli kolejne słowa w czyny. 

Benzyna jak Diesel

paliwo-syntetyczne-bmw
fot. BMW

Pod koniec zeszłego roku BMW zapowiedziało, że od tego 2025 roku wszystkie samochody z silnikiem Diesla w fabryce będą tankowane paliwem HVO100. To paliwo podobne do oleju napędowego, ale powstałe w wyniku termicznego hydrorafinowania odpadów. Dzięki temu wielu klientów przekonało się, że nie są one szkodliwe, a wręcz przeciwnie. Korzystnie wpływają na jazdę i eksploatację samej jednostki. 

HVO100 dotyczy jednak tylko silników wysokoprężnych. Jeśli zaś chodzi o benzynę… kierowcy będą mogli doświadczyć podobnego składnika od 2028 roku. BMW nawiązało właśnie współpracę z firmami Lother i niemieckim FuelOne. Dzięki temu również pozostałe silniki spalinowe będą korzystać z paliw syntetycznych. Jest ono w pełni kompatybilne z jednostkami napędowymi, które mogą spalać benzynę E10. To zdecydowana większość nowoczesnych silników. 

Niemiecka firma eFuel One z siedzibą w Dolnej Saksonii rozpoczęła już budowę swojej pierwszej fabryki. Zacznie ona pracować w 2028 roku i będzie miała roczną wydajność na poziomie 75 milionów litrów. Niemcy zużywają około 45 miliardów litrów benzyny rocznie, więc nie jest to już marginalny, pomijalny procent. Wydaje się, że droga do otwarcia tego typu fabryk jest otwarta. Firma prowadzi już testy swoich paliw i raportuje takie same wyniki, jak te osiągnięte przy HVO100. 

Sklep z częściami samochodowymi online iParts.pl

Przeczytaj również