Okazja jak się patrzy
Leapmotor to chiński producent samochodów z siedzibą w Hangzhou. Ciągły rozwój doprowadził do tego, że w październiku 2023 roku Stellantis wykupił 20% pakiet udziałów startupu. Wkrótce pakiet akcji wzrósł do 51% i Stellantis oficjalnie stał się właścicielem marki Leapmotor, co było zapowiedzią ekspansji na rynki europejskie. Zdecydowanie wcześniej, bo od 2020 roku, chińska marka miała w swojej ofercie model Leapmotor T03. Co ciekawe – wraz z inwestycjami Stellantisa, produkcja tego auta przeniosła się również do… Tychów.

Model T03 to hatchback segmentu A i jest zaliczany raczej do aut najmniejszych. Jest wąski, smukły, choć stosunkowo wysoki. To opcja, która idealnie poradzi sobie w mieście. Żadnych problemów nie będzie stanowiło tu parkowanie, czy manewrowanie po wąskich uliczkach i placach. Leapmotor T03 może stanowić świetną opcję dla kogoś, kto nie ma dużej rodziny. Może być też drugim samochodem w rodzinie, służącym do załatwiania codziennych, podstawowych spraw. To nadal auto pięciodrzwiowe i choć miejsca nie ma tam dużo, to przecież kilka osób zmieści się na pokład.
Dlaczego dziś warto się nim zainteresować?
W Chinach auto było wyposażone w silnik o mocy 74 koni mechanicznych, natomiast wersja europejska to już coś nieco innego. Mowa tutaj o jednostce o mocy 95 koni i 158 Nm momentu obrotowego. Podkreślmy, że jest to samochód elektryczny. Jego zasięg w mieście według producenta wynosi 395 kilometrów. Ładowanie baterii od stanu 30% do 80% zajmuje ok. 36 minut. Bardzo często mówi się, że auta elektryczne to idealne rozwiązanie do miasta. Leapmotor T03 doskonale wpisuje się w ten obraz.

Pamiętajmy, że to nowy samochód. Jest wygodny, komfortowy, ma świetny pakiet multimedialny i najlepsze systemy bezpieczeństwa. Co jednak sprawia, że dziś mówimy o nim: okazja? Nie da się bowiem użyć innego słowa, niż okazja, jeśli nowy samochód, prosto z salonu, możemy kupić za 44 900 zł. A właśnie tyle wynosi cena razem z dopłatą z programu NaszEauto. Jasne – ktoś powie, że jest to cena w pewnym sensie sztuczna, nienaturalna, ale czy to jakiś problem? Da się dziś kupić nowy samochód prosto z salonu za niecałe 45 tysięcy złotych. Jakiekolwiek nie byłyby okoliczności – takie są fakty.
Zdjęcia: Leapmotor / Stellantis