Samochody elektryczne uratują ziemię? Zacznijmy od czegoś innego. O tym problemie się nie mówi…

Czy samochody elektryczne uratują świat? Transport to jedna z najszerzej omawianych gałęzi w związku z tzw. „zielonym ładem”. Planem Unii Europejskiej jest ograniczenie emisji gazów cieplarnianych o 55% do 2030 roku oraz neutralność klimatyczna do 2050 roku. Temat globalnego ocieplenia i zmian klimatu budzi ogromne kontrowersje. Codziennie powstają dziesiątki artykułów. Czy w tym wszystkim nie zapominamy o innym, niezwykle poważnym problemie?

zmiany klimatu globalne ocieplenie unia europejska samochody elektryczne
Podaj dalej

Jaki samochody elektryczne mają wpływ na klimat?

Według danych portalu „climate.copernicus.eu” rok 2023 był najcieplejszym od początku wykonywania pomiarów, a wiec od 1850 roku. Średnia temperatur była w nim wyższa o 0,6 stopnia Celsjusza względem lat 1991-2020. Była również wyższa o 1,48 stopnia od średniej z lat 1850-1900. Według ekspertów zmiana nawet o 1 stopień może mieć bardzo poważne konsekwencje. M.in. gwałtowne zjawiska pogodowe. Prognozy na kolejne lata, czy dekady, nie są optymistyczne.

zmiany klimatu globalne ocieplenie unia europejska samochody elektryczne
Obraz Kevin Snyman z Pixabay

W związku z tymi wyzwaniami Unia Europejska postanowiła coś zmienić. Sytuacja według naukowców jest na tyle poważna, że działania są absolutnie konieczne. Cel pośredni zakłada ograniczenie emisji gazów cieplarnianych o 55% do 2030 roku. Finalnie do 2050 roku unia ma osiągnąć neutralność klimatyczną. Jednym z najszerzej omawianych tematów jest przyszłość transportu. Według ekspertów problem jest bardzo poważny. Odpowiedzią są samochody elektryczne? Jak to dokładnie wpłynie na naszą przyszłość?

Czy to cokolwiek zmieni?

Na początek wypadałoby poruszyć pewną istotną kwestię. Unia Europejska ma powierzchnię ok. 4,2 mln kilometrów kwadratowych. To o ponad połowę mniej, niż powierzchnia chociażby Chin. To też ponad 4 razy mniej od powierzchni Ameryki Południowej,  ponad 7 razy mniej od powierzchni Afryki, czy ponad 10 razy mniej od powierzchni Azji. Koniec końców biorąc pod uwagę powierzchnię wszystkich kontynentów świata, Unia Europejska to zaledwie mały kawalątek. Stanowiący ok. 2,8% ogółu. Zmierzam do tego, że rewolucja wprowadzona wyłącznie przez nas niczego nie zmieni globalnie.

zmiany klimatu globalne ocieplenie unia europejska samochody elektryczne
Obraz Bruzzzzz z Pixabay

Jedną z metod walki ze zmianami klimatu są zmiany w transporcie. Tak oto w Unii Europejskiej w 2035 roku wprowadzony ma zostać zakaz sprzedaży samochodów spalinowych. Odpowiedzią na problemy mają być samochody elektryczne. Na portalu „businessinsider.com.pl” czytamy, że proces produkcji takiego samochodu generuje o ok. 25% więcej gazów cieplarnianych, niż produkcja auta z silnikiem diesla. Już w samym procesie użytkowania auta elektryk stopniowo nadrabia.

Samochody elektryczne nie są najbardziej ekologiczne?

Elektryk w czasie użytkowania będzie odrabiał stratę poniesioną jeszcze w procesie produkcji. Natomiast automatycznie trzeba wspomnieć też o dwóch innych kwestiach. Pierwsza to miks energetyczny w danym kraju. W przypadku Polski większość produkowanej energii pochodzi… z węgla. W 2023 roku było to ponad 60%. A co z ubogimi krajami w Azji, Ameryce Południowej, czy Afryce? Druga kwestia to potencjalna wymiana baterii po kilku latach.

zmiany klimatu globalne ocieplenie unia europejska samochody elektryczne
Obraz Cristhian Adame z Pixabay

Czy zatem auta elektryczne są najbardziej ekologiczną opcją? Na pewno nie. Według badań ADAC najbardziej ekologiczną opcją są auta zasilane gazem ziemnym CNG. Często podkreśla się, że i ogniwa wodorowe dają zdecydowanie lepsze wyniki. To dosyć problematyczna sytuacja. Stworzenie systemu o wiele bardziej ekologicznego transportu jest możliwe. I niekoniecznie musi być on oparty o samochody elektryczne. Być może inne rozwiązania w perspektywie czasu byłyby nawet o wiele bardziej komfortowe i mniej kontrowersyjne dla samych kierowców.

Zmiany potrzebne w innej materii?

Globalne ocieplenie i zmiany klimatu to poważny problem. Automatycznie jest to coś, co – przynajmniej tak się wydaje – na ten moment nie dotyczy nas bezpośrednio. Czasami mam takie przemyślenia, że są inne, o wiele bardziej palące problemy. Takie, które potrzebują rozwiązania natychmiastowego. Na portalu „consilium.europa.eu” czytamy, że w skutek skrajnych zjawisk pogodowych i klimatycznych w latach 1980-2020 w Unii Europejskiej zginęło ponad 138 tysięcy osób.

zmiany klimatu globalne ocieplenie unia europejska samochody elektryczne
Obraz StockSnap z Pixabay

Jednocześnie tylko w Polsce, tylko w okresie 12 miesięcy pomiędzy sierpniem 2023 a lipcem 2024, „wyparowało” nam 148 tysięcy obywateli. Z roku na rok w Polsce rodzi się coraz mniej dzieci. W omawianym okresie w naszym kraju urodziło się nieco ponad 259 tysięcy dzieci. W tym samym czasie utrzymuje się liczba zgonów. Omawiany okres przyniósł ich ok. 407 tysięcy. Mamy zatem ujemny przyrost naturalny i z roku na rok jest nas po prostu coraz mniej. Może warto zająć się tym tematem? Bo jeśli tak dalej pójdzie i problem będzie się tak pogłębiał… to i tak nikt nie doczeka tych ewentualnych konsekwencji zmian klimatu. Co tak naprawdę jest palącym problemem?

Zdjęcie wyróżniające: Pexels z Pixabay

Przeczytaj również