Polak tydzień temu udzielał wywiadów, dziś już nie żyje
Policja cały czas czeka na opinię biegłego, który analizuje wypadek. W ustaleniu przyczyn zdarzenia mają pomóc zapisy danych z GPS, w które wyposażone są wszystkie pojazdy biorące udział nie tylko w rajdzie, ale i w zapoznaniu z trasą. Rekonesans odbywa się w otwartym ruchu drogowym, dlatego załogi rajdowe są zobowiązane do przestrzegania wszystkich zasad ruchu drogowego. Przekroczenie dozwolonej prędkości wiąże się z dotkliwą karą finansową. Jednak po blisko tygodniu od zdarzenia, nadal nie ma raportu w tej sprawie.
Do wypadku doszło podczas zapoznania z trasą Rajdu Polski, który w tym roku powrócił do kalendarza Rajdowych Mistrzostw Świata (WRC). We wtorek, 25 czerwca w godzinach porannych na drodze szutrowej między wsiami Włosty i Skocze w powiecie gołdapskim Toyota GR Yaris zderzyła się za szczytem z Fordem Mondeo w nadwoziu kombi. Tym pierwszym autem jechała francuska załoga rajdowa Sebastien Ogier i Vincent Landais. W drugim 69-letni Ryszard Kurkowski (dane ujawniły Fakty TVN) wraz z 67-letnią pasażerką.
Początkowo mówiono o niegroźnych konsekwencjach. 69-latek wypowiadał się tego samego dnia przed kamerami TVN-u. „Wyskoczył z górki, niby rajdowiec i chyba spanikował, bo zamiast w prawo to odbił w lewo, czyli niejako na mój pas” – opisywał pan Ryszard. „No i grzmotnął mnie solidnie” – dodawał. Sebastien Ogier spędził noc w szpitalu i musiał wycofać się z Rajdu Polski. Następnego dnia wrócił odrzutowcem do domu w Niemczech, gdzie mieszka.
Komplikuje się sytuacja Sebastiena Ogiera
Wydawało się, że sprawa nie będzie skomplikowana, ale dziś media poinformowały o śmierci 69-letniego kierowcy. Do ustalenia przyczyn potrzebna będzie sekcja zwłok. Ta może pomóc ustalić, czy wtorkowy wypadek mógł bezpośrednio przyczynić się do śmierci mężczyzny. Jak nieoficjalnie ustaliło RMF FM, zmarły Polak od pewnego czasu już ciężko chorował.
Nie można wykluczyć, że w obliczu śmierci sprawie będzie musiał przyjrzeć się prokurator. Wówczas Sebastien Ogier być może będzie wzywany na ewentualne przesłuchania. Rozmawiałem dziś z rzecznikiem warmińsko-mazurskiej policji, który stwierdził, że w przypadku uznania choćby winy spowodowania wypadku przez Francuza, to możliwe będzie wystąpienie przez nasze służby o ukaranie 41-latka, mającego na koncie 8 tytułów mistrzowskich w WRC.
Pod znakiem zapytania stoją też dalsze starty Sebastiena Ogiera. Prawdopodobnie we wtorek Francuz przejdzie badania, z którymi musi zapoznać się Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA). W przypadku urazów głowy lub kręgosłupa nie ma żadnej taryfy ulgowej. „Nie wystaczy, żeby było w 99 proc. zdrowy. Musi być wyleczony w 100 proc.” – podkreślił szef fabrycznego zespołu Toyoty w WRC, Jari-Matti Latvala. Od wyników badań będzie zależało, czy Sebastien Ogier wystąpi w najbliższej rundzie WRC, Rajdzie Łotwy. Ten zaplanowano już w dniach 18-21 lipca.
As you may know, Vincent and I had a road traffic collision yesterday during recce at Rally Poland. I had to spend the night in hospital, but I'm already feeling much better 👍
I'm glad that medical checks showed no serious injuries as well for Vincent and the occupants of the… pic.twitter.com/CuzrI9A0EQ
— Sébastien Ogier (@SebOgier) June 26, 2024
Zastępca Ogiera wygrał Rajd Polski
Co ciekawe, Toyota zdążyła na Rajd Polski ściągnąć zastępstwo za Sebastiena Ogiera. Do Mikołajek pilnie przywołano aktualnego mistrza świata, Kallego Rovanperę i jego pilota Jonne Halttunena. W tym roku Fin (podobnie jak Francuz) zalicza tylko częściowy sezon, a gdy odbierał telefon od dyrektora sportowego teamu Kaja Lindstroma wypoczywał, wymieniając świece zapłonowe w swoim skuterze wodnym. Mimo ograniczonego czasu na przygotowania, 23-latek zdołał sięgnąć po zwycięstwo w ORLEN 80. Rajdzie Polski za kierownicą 500-konnej Toyoty GR Yaris Rally1 Hybrid. Tym wyczynem zaskoczył nawet własny zespół.