Tanak znowu zaskakuje
Estoński mistrz świata nie pierwszy raz zaskoczył rajdowy świat. Kilka lat temu niespodziewanie zdecydował się zastąpić Toyotę na koreańską markę. Po startach bez sukcesów zdecydował się na dołączenie do M-Sportu, a teraz na powrót do Hyundaia.
Decyzja o powrocie do Hyundaia wzbudziła spore zaskoczenie. W trakcie wcześniejszego, trzyletniego kontraktu, Tanak odniósł zaledwie pięć zwycięstw. Jedno więcej wywalczył w swoim mistrzowskim sezonie w Toyocie. Nieoficjalnie mówi się, że o decyzji Estończyka zadecydowały zmiany w kierownictwie ekipy.
– Przejrzyjcie się tej ekipie. Obecny Hyundai, to nie ten, który był osiemnaście miesięcy temu. Zmienił się szef zespołu oraz menedżer. Demaison jest tam, by pomóc od strony inżynieryjnej. Teraz jest zupełnie inaczej. Nie jest tajemnicą, że Ott w przeszłości nie kochał całego zespołu, ale teraz są w nim nowe twarze – mówił informator DirtFisha.
Neuville nie może się doczekać
W zespole na pewno pozostanie Thierry Neuville, który przyznał w lokalnych mediach, że nie może doczekać się ponownej współpracy z Estończykiem.
– Musimy wzmocnić zespół. Prawdopodobnie wróci ze znajomością innego konkurencyjnego samochodu. To może tylko pomóc. Zawsze powtarzałem, że był najtwardszym kolegą w zespole. Najtrudniej było go pokonać. To było dla mnie odniesienie. Dało mi możliwość, by od czasu do czasu przekraczać własne granice – mówił Neuville.
– Nawet jeśli współpraca nie należała do najłatwiejszych, z Cyrilem Abiteboulem na czele zagra w grę i bezie dobrym kolegą z ekipy – dodał.
W Chile Ott Tanak pokonał przyszłego zespołowego kolegę: Thierry’ego Neuville’a o 42,1 sekundy. Za czołową dwójką sklasyfikowano trio Toyoty: Elfyna Evansa, Kallego Rovanperę i Takamoto Katsutę. Toyota w ten sposób zapewniła sobie mistrzowską koronę wśród producentów.