GP Hiszpanii z nowym wyzwaniem
W tym roku zawodnicy walczący w Grand Prix Hiszpanii nie będą musieli w końcówce okrążenia przejeżdżać niezwykle wolnej szykany, która miała ułatwić wyprzedzanie. Organizatorzy jednak zmieniając przepisy techniczne zdecydowali się, że w tym roku powróci starsza konfiguracja obiektu. Oznacza to, że w końcówce do pokonania będzie szybko zakręt na prostą start-meta. Ostatni raz fragment ten był wykorzystywany w 2007 roku.
O zmianie konfiguracji w tegorocznym Grand Prix Hiszpanii poinformowano w lutym tego roku. – Nowy system ochrony i zwalniania, w tym bariery Tecpro, pozwalają przywrócić zakręt – komentował zmiany rzecznik toru w Barcelonie.
Alonso czeka na nowe wyzwanie
Fernando Alonso jest jednym z nielicznych kierowców, który pamięta stary układ toru w Barcelonie. Obecny kierowca Aston Martina przyznał po wprowadzeniu szykany, że nie był to najlepszy zabieg: – Nie bardzo mi się to podoba. Naprawdę lubiłem dwa ostatnie zakręty i będzie mi ich brakowało.
Szesnaście lat po ostatnim użyciu starej konfiguracji, Alonso nie kryje zadowolenia z powrotu do szybkich zakrętów.
– Myślę, że jazda w ten sposób będzie przyjemniejsza. Ten fragment był zbyt wolny dla naszych samochodów. Ściganie się tam nie było przyjemne. Musimy jednak poczekac i zobaczyć, czy nowy układ pomoże w wyprzedzaniu – komentował Alonso.
Nowej konfiguracji niezwykle ciekawy jest również Carlos Sainz: – Myślę, że poprawi to widowisko. W pełni popieram decyzję organizatorów i właścicieli Formuły 1 o przywróceniu tego fragmentu. Jestem ciekawy jak zmienią się czasy okrążeń i strategie.
Barcelona na wylocie?
Barcelona, nawet mimo zmiany konfiguracji, może pożegnać się z Formułą 1. Co raz częściej mówi się o zastąpieniu obiektu ulicznym torem w Madrycie.
– Mamy ważny kontrakt do 2026 roku. Mieliśmy trzydzieści trzy wyścigi z rzędu i koncentrujemy się na naszej rzeczywistości oraz ulepszaniu obiektu. Nie możemy się doczekać wydarzenia. Naszym pragnieniem i misją jest kontynuowanie organizacji rundy mistrzostw świata przez wiele lat. Mamy doskonałe relacje – komentował plotki Jose Luis Santamaria, dyrektor toru.