Ukradł paliwo o wartości 70 tys. zł korzystając z tej samej sztuczki. W końcu popełnił niewytłumaczalny błąd

Często słyszy się o przypadkach kradzieży, które biorą się z desperacji. Paliwo jest dziś przecież dużo droższe, niż jeszcze przed kilkunastoma miesiącami. Ale rzadko kiedy ktoś opracowuje taki system, który pozwala mu kraść benzynę przez długi czas i nie wpaść w ręce policji. Mężczyzna, korzystając z tej samej sztuczki, ukradł paliwo o wartości ponad 70 000 zł. W końcu popełnił jednak błąd. 

Za paliwo zapłacimy sporo mniej
Podaj dalej

Paliwo – nie tak łatwo je ukraść

paliwo benzyna diesel lpg zimowe przejściowe letnie
fot. pixabay

Paliwo to dość popularny wśród złodziei towar. Szczególnie ze względu na wysokie opodatkowanie cena benzyny czy oleju napędowego jest bardzo wysoka. Ponadto, można w dość łatwy sposób przewozić je w dużych ilościach (nawet w baku swojego samochodu). Paliwo jest całkowicie wymienne, więc późniejsza jego identyfikacja jest praktycznie niemożliwa. 

Co jednak najważniejsze, kradziona benzyna czy Diesel są bardzo łatwe w sprzedaży. Wystarczy zaoferować je komuś o 1 czy 2 zł taniej niż na stacji benzynowej, a ludzie będą się o nie wręcz bić. Wszak prawie każdy ma samochód, a nikt nie lubi tankować go za horrendalne sumy. 

Problem w całej tej konspiracji polega jednak na tym, że nie da się go tak łatwo ukraść. Stacje benzynowe są dobrze zabezpieczone, a złodzieje albo są szybko identyfikowani, albo tak podejrzani, że już pracownicy na miejscu wiedzą, że coś się kroi. Ale 35-letni „geniusz” z Rotterdamu wynalazł system, który przez długi czas z powodzeniem wykorzystywał do kradzieży. W końcu jednak popełnił niewytłumaczalny błąd. 

Kluczem były tablice rejestracyjne

benzyna diesel ceny paliw paliwo majówka
Pixabay

Holenderska policja informuje, że mężczyzna systematycznie kradł paliwo ze stacji benzynowych. Używał do tego zarówno zbiorników samochodowych, jak i kanistrów schowanych w bagażniku. Na samochodach, których do tego używał, umieszczał kradzione tablice rejestracyjne z takich samych samochodów w tych samych kolorach. Jeśli umieścisz tablice skradzione z białej Fabii na czarnej Octavii, policja szybko zorientuje się, że coś jest nie tak. 

Mężczyzna krążył więc po stacjach benzynowych w ten sposób i kradł paliwo. Policja przypisuje mu benzynę i olej napędowy o wartości co najmniej 15 500 euro, czyli ponad 70 000 złotych. Co więcej, mężczyzna nie kradł paliwa dla siebie, ale potem je sprzedawał. To taki trochę nowoczesny Robin Hood, bo oferował litr cennego surowca za jedyne 1 euro. To znacznie taniej niż na stacji benzynowej, szczególnie w Holandii. 

W końcu jednak popełnił niewytłumaczalny błąd

Promocja na paliwo co tydzień
fot. freepik.com – irenemiller

35-latek poczuł się chyba w pewnym momencie zbyt pewnie, gdyż popełnił niewytłumaczalny błąd. Wyruszył na kradzież z… własną tablicą rejestracyjną. Trudno powiedzieć, czy w jego systemie pojawił się błąd, czy uzależnił się od kradzieży i nie miał akurat pod ręką innych tablic. Policja miała wtedy bardzo łatwe zadanie. 

Oczywiście, nie polecamy nikomu próbowania tego typu manewrów, w końcu policja i tak na samym końcu zawsze wykryje złodzieja. Policja wystosowała przy okazji apel do kierowców, aby ci przykręcali swoje tablice do samochodu, zamiast tylko je przypinać. Wtedy dużo trudniej o kradzież. 

Przeczytaj również